Wyszło jak zwykle?
Prezydent RP skierował do Trybunału Konstytucyjnego nowelizację ustawy o drogach publicznych. Póki co, wiele wskazuje na to, że wysiłki samorządowców poszły na marne i wszystko zostanie po staremu, czyli dawne drogi krajowe ? po wybudowaniu zastępujących je obwodnic lub dróg ekspresowych, przejmowane z mocy prawa przez gminy ? pozostaną ?młyńskim kamieniem? dla gminnych budżetów, obciążając finanse samorządu czasem ponad ich możliwości.
Trudno spekulować, jakie będzie orzeczenie Trybunału, ale zaskarżone przepisy nie wejdą w życie do czasu rozpatrzenia wniosku. A samorządy gminne, bo to one walczyły o nowelizację, przez kolejną zimę pozostaną z problemem, który spadł na nie dokładnie 10 lat temu.
Na pierwszej linii frontu
Sochaczew jako jeden z pierwszych w Polsce ?wychodził? sobie obwodnicę ? nogami mieszkańców organizujących widowiskowe blokady drogi krajowej nr 2, o której znaczeniu komunikacyjnym w owym czasie nie ma potrzeby przypominać. Działania okazały się skuteczne, rząd obwodnicę wybudował i zaproponował, by miasto przejęło stary przebieg drogi. Ale władze Sochaczewa nie były zainteresowane? Rząd zatem błyskawicznie przygotował nowelizację ustawy o drogach publicznych, bezpieczna i zdyscyplinowana większość sejmowa ją przegłosowała i w grudniu 2003 r. wszedł w życie art. 10 ust. 5, który stanowił, że odcinek drogi krajowej, zastąpiony nowo wybudowanym odcinkiem drogi, z chwilą oddania go do użytko...