Gdyby zgodnie z zasadą „płaci ten, kto korzysta” ustalić taryfę za wodę w jednym z małych miast w obrębie jednej z aglomeracji, zaopatrywanym w wodę przez duże międzygminne przedsiębiorstwo, to ceny wody w tym mieście byłyby co najmniej trzy razy większe niż w pobliskiej miejskiej metropolii.

W końcu lat 80. ubiegłego stulecia międzygminne przedsiębiorstwo, nieobecne jeszcze w tym małym mieście, uznało, że trzeba zwiększyć ilość wody dostarczanej do sieci wodociągowej, obsługującej wtedy blisko 600 tys. mieszkańców. Do największego miasta w aglomeracji ze stacji wodociągowej, oddalonej o kilkanaście kilometrów, wodę doprowadzały dwa przewody magistralne – wschodni i zachodni. Projektanci zdecydowali wtedy, że należy wybudować nową magistralę centralną. Obiekt taki wymiaruje się, biorąc pod uwagę ilość wody, jaka może w nich płynąć w dalekiej perspektywie, co najmniej za 20 lat. Analizując istniejący wówczas miejscowy ogólny plan zagospodarowania przestrzennego miasta metropolitarnego, opracowany dla 20-letniej perspektywy, projektanci magistrali ustalili powierzchnie terenów, które w planie przeznaczono pod przyszłe tereny intensywnego budownictwa wielorodzinnego. Przyjmując charakterystyczne dla tego rodzaju budownictwa wskaźniki intensywności zabudowy, obliczono, że w perspektywie 20 lat agl...