Nie każdy protest jest poddawany ocenie merytorycznej. Przede wszystkim musi on spełniać wymogi formalne. Wykonawcy muszą zatem pamiętać, by złożyć go w terminie.
Ani zamawiający, ani wykonawcy nie radzą sobie z wyznaczeniem terminów, do kiedy mogą być składane protesty. Pojawia się problem, czy dany protest powinien zostać złożony w godzinach urzędowania? Zgodnie z prawem, protest w formie faksu uważa się za złożony w terminie, jeżeli dotarł on do zamawiającego w takiej formie, że mógł on zapoznać się z jego treścią. Sprawa toczy się o rozumienie pojęcia „mógł się zapoznać z jego treścią”. Nie oznacza to, że pracownik urzędu musi być w tym czasie w pracy. Gdyby przyjąć taką tezę, mielibyśmy do czynienia ze skracaniem ustawowych terminów. W sytuacji, kiedy wykonawca wniesie protest do organizatora przetargu choćby w ostatnim dniu terminu w późnych godzinach wieczornych w taki sposób, że zamawiający może zapoznać się z treścią tego dokumentu (tzn. doszło do transmisji dokumentu, którego kopia jest czytelna), uznaje się, że termin został zachowany. W jednym z wyroków zespołu arbitrów czytamy: „Jeżeli przed upływem ostatniego dnia do wniesienia protestu został on skierowany do siedziby zamawiającego za pomocą telefaksu, nie ma podstaw do stwierdzenia, by przedmiotowy protest został złożony po terminie” (sygn. UZP/ZO/0-152/07).
Przykładowo, w pewnym postępowan...