Skąd idea powrotu do zbierania kartoników do płynnej żywności po likwidacji obowiązku w zakresie ich recyklingu ustawą z 21 stycznia 2005 r.?

Wspomniana ustawa, teoretycznie, nie zniosła obowiązków zbierania i recyklingu opakowań wielomateriałowych, ale dała możliwość realizacji tych obowiązków poprzez zbieranie i recykling odpadów opakowaniowych ze względu na składnik dominujący. Taki zapis spowodował, że praktycznie zaniechano zbierania kartonów po mleku i sokach, a obowiązek realizowano zbieraniem papieru i tektury, bo właśnie papier jest składnikiem dominującym w tych kartonach. Proszę pamiętać, iż w kategorii „opakowania wielomateriałowe” mieści się ponad trzydzieści rodzajów opakowań: zakrętki, kapsle, opakowania po maśle, papierki po cukierkach i wiele innych. W całym strumieniu „wielomateriałówki” kartony po mleku i sokach stanowią nieco poniżej połowy masy. Z drugiej strony tylko te opakowania dają się wysortować i poddać dość skomplikowanemu recyklingowi. Wcześniejsza regulacja, obowiązująca do 1 kwietnia 2005 r., była bardzo krzywdząca właśnie dla kartonów do mleka i soków (stosowanych do najmniej przetworzonego rodzaju żywności), bo te opakowania musiały być zbierane za całą pozostałą wielomateriałówkę.
Fakt zaprzestania ich zbierania skłonił firmy je wprowadzające do podjęcia inicjatywy powrotu do zbierania i recyklingu opakowań kartonowych do żywności płynnej. Jedyną formą było dobrowolne porozumienie przemysłu, który wyasygnował dodatkowe środki finansowe, aby rzeczywiście były zbierane opakowania wprowadzane do obrotu przez producentów mleka i soków.
 
W lipcu br. miną dwa lata realizacji Programu REKARTON. Jak ocenia Pan powrót do zbierania kartoników po tak krótkim czasie działalności?
Mogę powiedzieć, że po trudnym okresie drugiej połowy 2007 r. później było coraz lepiej. Pamiętajmy, że zaczynaliśmy od zera, a nawet, powiedziałbym, z pozycji gorszej niż zero – wszak niektórzy zbieracze po nowelizacji ustawy zostali z pewnymi ilościami kartoników, których nikt nie chciał odebrać nawet za darmo. Wznowienie zbierania naszych kartoników też musiało trochę trwać. Te opakowania nie stanowią dużej masy w całym strumieniu odpadów, a warunkiem odbioru było uzbieranie ilości zapewniającej załadunek całego samochodu, a więc ok. 20 ton. Warto jednak podkreślić, że przyjęte w Dobrowolnym Porozumieniu na 2008 r. poziomy zbierania i zrecyklingowania zostały nieznacznie przekroczone, a realizacja planów bieżącego roku też jest pomyślna.
 
Jak realizowany jest Program REKARTON i do kogo jest skierowany?
Pierwsze działania to było przygotowanie wszystkich niezbędnych dokumentów, projektów umów i całej logistyki. A przede wszystkim dla realizacji Programu zyskaliśmy strategicznego partnera w recyklingu – MONDI w Świeciu. Program jest skierowany głównie do zbieraczy, firm komunalnych, ale również do innych graczy na rynku odpadów.
 
Jakie korzyści mają podmioty zbierające opakowania do płynnej żywności i co zapewnia im udział w realizacji Programu REKARTON?
Przede wszystkim zbierający otrzymują dopłatę za zebranie kartoników. Celowo używam określenia „dopłata”, ponieważ trudno porównywać koszty pozyskiwania tego odpadu. Odbiór jest dokonywany naszym transportem. Tak więc kosztem po stronie zbieraczy jest głównie belowanie. Oczywiście, wszystko zależy od kosztów własnych zbierającego. Przy sortowaniu odpadów ze zbierania selektywnego koszty są niewielkie, a dopłata staje się dodatkowym zyskiem. Oczywiście, znaczenie ma też działalność na rzecz zmniejszenia strumienia odpadów trafiającego na składowisko.
 
Jak w obecnej sytuacji na rynku funkcjonuje Program i czy znajdują Państwo propagatorów tej idei?
Jak już wspominałem, Program rozwija się bardzo dobrze i coraz więcej gmin przystępuje do jego realizacji. W wielu miejscowościach do zbierania kartoników włączają się placówki oświatowe. Biorąc pod uwagę, że blisko 60% dzieci uczestniczy w programie „Mleko w szkole”, to nasza akcja jest coraz popularniejsza również w szkołach. Mleko dostarczane dla dzieci jest właśnie w kartonikach.
 
W ubiegłym roku do Konkursu „Przeglądu Komunalnego” o Puchar Recyklingu w porozumieniu z Państwem wprowadzono kategorię „Rekordowy Karton”. Czy zebrane przez uczestników ponad 200 ton kartonów Państwa satysfakcjonuje?
Masa zebrana nas nie satysfakcjonuje, ale biorąc pod uwagę, że był to pierwszy rok, w którym zaistniała ta kategoria, sam Konkurs należy uznać za udany. Proszę zwrócić uwagę, że w całym roku zebraliśmy sporo ponad 3 tys. ton. Wierzę, że w drugim roku Konkursu wyniki będą znacznie lepsze.
 
Wielu indywidualnych zbieraczy zastanawia się, do jakich pojemników należy wrzucać opakowania wielomateriałowe. Jak prawidłowo je segregować i od czego to zależy?
Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Gospodarki, opakowania wielomateriałowe powinny być wrzucane do pojemnika razem z plastikiem. Praktyka jest jednak różna i częściej kartoniki są wrzucane razem z makulaturą. W przypadku selektywnego zbierania fakt, gdzie zostaną wrzucone kartoniki, nie ma większego znaczenia. Przecież segregacja „u źródła” to wstępna selekcja, a później i tak ten odpad opakowaniowy jest sortowany.
 
Czy jest szansa na ujednolicenie systemu zbierania opakowań po mleku i sokach? Czy mieszkaniec Zakopanego, jadąc np. do Poznania, będzie wrzucać kartoniki do tego samego pojemnika co u siebie? Czy nie będzie zastanawiał się, czy w ogóle trafią one do recyklingu?
Jestem przekonany, że z czasem ta sprawa zostanie rozstrzygnięta. Najlepszym rozwiązaniem jest wrzucanie kartoników razem z plastikiem. Przyspiesza to i ułatwia ostateczne wysortowanie. Czekamy na nową ustawę, w której zostanie zapisana idea dobrowolnego porozumienia. Wierzę, że będą funkcjonowały dwa dobrowolne porozumienia: jedno będzie obejmowało nasze kartoniki, a drugie – opakowania po produktach niebezpiecznych.
 
Rozmawiała Aleksandra Kowalczyk