Z dumą patrzymy na rozwijające się miasta, odrestaurowywane starówki, pnące się w górę nowoczesne biurowce, coraz bogatsze centra handlowe, sprawne układy komunikacyjne… Wszystko to przecież po to, by stworzyć lepsze warunki życia w mieście, zaspokajające nie tylko podstawowe potrzeby mieszkania i pracy. Wyżej, szerzej, nowocześniej to, niestety, także więcej szkła, metalu i betonu, a mniej ziemi i zieleni. Innego wyjścia nie ma…

Brakuje przestrzeni dla zieleni, szczególnie w centralnych częściach miast. Żeby zbudować nowoczesną drogę czy rozbudować galerię handlową, musimy zrezygnować z ich zielonego otoczenia. Czy jest jakaś alternatywa? Czy tworzenie nowych miejskich parków może zrekompensować ubytek dotychczasowych nasadzeń między budynkami i wzdłuż miejskich dróg? Czy małe miejskie skwery, dostępne w dystansie 10 minut od miejsca zamieszkania, zaspokoją oczekiwania mieszkańców? A może zielone podwórka, dachy czy ściany dopełnią zielenią miejski nowoczesny krajobraz?
 
Stan idealny
Najbardziej pożądaną relacją między zabudową i zielenią jest wzajemne, harmonijne przenikanie się tych dwóch znaczących elementów miejskiej struktury. Niestety, osiągnięcie takiego stanu jest tym trudniejsze im miasto jest większe i intensywniej się rozwija. Nie oznacza to jednak, że małe miasta są wolne od tego problemu. Suburbanizacja i „roz...

Wykup dostęp do płatnych treści Portalu Komunalnego!

Chcesz mieć dostęp do materiałów Portalu Komunalnego Plus?