Paradoksalnie najbardziej nowatorski w koncepcji zrównoważonego rozwoju jest powrót do korzeni, którymi są przyrodnicze podstawy gospodarowania. Włączenie do procesu decyzyjnego aspektów środowiskowych i przestrzennych w wielu przypadkach przychodzi jednak z wielkim trudem ze względu na brak stosownych nawyków i słabo uświadamiane korzyści płynące z zintegrowanego podejścia.
Bardzo często przy okazji rozważań dotyczących zrównoważonego rozwoju pojawia się kwestia trwałości rozwoju. Nie dzieje się tak przypadkowo. Akcentuje się w ten sposób konieczność uwzględniania sprawiedliwości międzygeneracyjnej, co oznacza, że przyszłe pokolenia powinny móc zaspokajać swoje potrzeby w stopniu nie mniejszym niż my dzisiaj. Obecnie powszechnie akceptuje się pogląd, że w procesach gospodarowania znajdują zaangażowanie trzy rodzaje kapitału: przyrodniczy, ludzki i antropogeniczny. Aby postulat sprawiedliwości międzygeneracyjnej mógł zostać spełniony, konieczne jest zachowanie odpowiedniego wolumenu wszystkich rodzajów kapitału.
Jedną z najgoręcej dyskutowanych kwestii staje się problem ich wzajemnej substytucyjności, czyli możliwości zastępowania jednego kapitału przez inny jego rodzaj. W tym zakresie wyróżnia się dwa skrajne podejścia: tzw. silną i słabą koncepcję trwałości. W przypadku pierwszej z nich nie wolno pomniejszać żadnego z trzech rodzajów kapitału, w przypadku d...