Bydgoskie targi Wod-Kan zdają się potwierdzać tezę, że imprezy wystawiennicze są prawdziwym zwierciadłem gospodarki. Zauważalny od kilku lat wzrost inwestycji w gospodarce wodno-ściekowej, to z jednej strony presja unijnych zobowiązań, w tym Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych, a z drugiej płynących na to środków pomocowych i rosnących budżetów samorządowych.

Bydgoskie targi Wod-Kan zdają się potwierdzać tezę, że imprezy wystawiennicze są prawdziwym zwierciadłem gospodarki.

Zjawisko to potwierdza rosnąca od dwóch lat liczba wystawców (362 w tym roku, 307 w ubiegłym) i sprzedanej powierzchni (9515 m2 w 2006, 8286 m2 w 2005) na bydgoskich targach. Problemem dla dalszego rozwoju tego majowego spotkania branży wodociągowo-kanalizacyjnej, będzie zapewne niewystarczające zaplecze wystawowe, a w zasadzie jego brak. Znając tereny wokół hali „Łuczniczka” trudno sobie wyobrazić gdzie miałby stanąć kolejny namiot wystawienniczy, czy samochody wystawców i zwiedzających. Jest to na pewno duży problem zarówno organizatorów, jak i władz miasta, które aspiruje do czołówki krajowych ośrodków targowych. Czy bez choćby półprofesjonalnych terenów wystawienniczych jest to możliwe?

Nagrody dla najlepszych
Podczas targów tradycyjnie już nagrodzono najlepsze zgłoszone do konk...