Pływający kosz Seabin został opracowany w Australii. Pierwszy wypróbowano w 2016 r. w jednej z marin na Majorce. Dziś na świecie pracuje już 719 tego typu pływających koszy na śmieci. Większość to darowizna od firm, które postanowiły wesprzeć globalny projekt ratowania mórz i oceanów od zanieczyszczenia plastikiem.
Rocznie przeciętny pojemnik zbiera: 90 tys. plastikowych siatek, 117 tys. plastikowych widelców, 200 tys. nakrętek od butelek, 500 mln drobinek plastiku oraz miliardy mikro włókien (np. z plastikowych lin).
W Gdańsku urządzenie przypominające duży kubeł pływający pod powierzchnią wody znajduje się przy pomostach przystani przy ul. Szafarnia. Zbiera on pływające śmieci zasysając wodę z powierzchni. Woda przechodzi przez filtr workowy umieszczony w koszu. Po jej wypompowywaniu, w pojemniku pozostają śmieci i zanieczyszczenia maks. 20 kg za jednym razem, które należy co jakiś czas usuwać.
Seabin ma również możliwość zbierania części olejów i zanieczyszczeń, które znajdują się na powierzchni wody. W ciągu roku urządzenie może zebrać do pół tony zanieczyszczeń. Praca urządzenia opiera się na 12-woltowych pompach wodnych.
Obecnie zadaniem Gdańskiego Ośrodka Sportu będzie zbieranie danych o przechwyconych przez Seabin zanieczyszczeniach.
Komentarze (0)