Pierwsze gminy zaczęły wprowadzać ograniczenia zaledwie po tygodniowych upałach na początku czerwca. Były to Dobroszyce i Chojnów w województwie dolnośląskim. 8 czerwca zabrakło wody w Skierniewicach.
Skierniewice nie mają wody. Miasto apeluje o rozsądne korzystanie
Mapa prawdę ci powie
Mapa tworzona przez łódzkiego hydrologa pokazuje dobitnie, że w wielu miejscach w Polsce od czerwca do sierpnia z roku na rok występują większe problemy z wodą. Jej zużycie wzrasta kilkukrotnie, bowiem mieszkańcy wykorzystują ją do podlewania ogrodów czy napełniania basenów. Sprzyjają temu wysokie temperatury.
Wodociągi apelują więc o ograniczenia użycia wody wyłącznie do potrzeb bytowych – picia, gotowania i mycia. Podlewanie trawników wymagających dużych ilości wody, może oznaczać zmniejszenie ciśnienia w sieci nawet u naszych sąsiadów.
Co dalej?
W wywiadzie dla warszawskiego wydania Gazety Wyborczej dr Szklarek mówi, że w obliczu zmian klimatu powinniśmy zacząć myśleć o innych źródłach pozyskiwania wody do podlewania czy mycia urządzeń. Chodzi tu przede wszystkim o retencjonowanie deszczówki lub wykorzystywanie tzw. szarej wody, czyli z kuchni czy spod prysznica.
W najbliższej przyszłości będziemy prawdopodobnie zmuszeni też do rezygnacji z roślin wymagających ciągłego nawadniania i przeprojektowania upraw ogrodowych jak i ogrodów ozdobnych na bardziej odporne na suszę.
W niektórych rejonach Wielkiej Brytanii cena wody zależna jest od jej zużycia. Do poziomu ok. 200 l na dobę opłaty są niskie, powyżej tego zużycia wchodzi kolejna wyższa taryfa.
Sebastian Szklarek
Komentarz #18375 dodany 2019-07-09 20:53:12
Niestety w artykule jest błąd. "Dotyczy to szczególnie miejscowości, które czerpią wodę z ujęć podziemnych, bowiem ich poziom się obniża" Problem jest efektem wzmożonego okresowego poboru - dokładniej opisałem to na blogu https://swiatwody.wordpress.com/2019/06/17/swiadomosc-wartosci-wody-na-przykladzie-skierniewic/