Obecnie, przy zaangażowaniu Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP), w Polsce działa osiem dolin wodorowych, a dziewiąta – Podlaska, która ma być wyspecjalizowana w wodorze dla rolnictwa i sektora rolno-spożywczego – jest w zalążku.
Po co krajowy operator?
“Krajowy operator innowacji dolin wodorowych to podmiot, który będzie koordynował podejmowane działania. Nie narzucał, nie zmuszał, ale współpracował i pomagał w rozwoju projektów. Myślę, że to jest bardzo istotny krok w dalszej budowie ekosystemu dla infrastruktury wodorowej” – powiedział wiceminister Zyska podczas jednej z debat na 32. Forum Ekonomicznym w Karpaczu.
“Obecnie jesteśmy na finiszu uruchomienia (operatora innowacji dolin wodorowych – PAP). Złożyłem odpowiedni wniosek do Ministra Finansów, aby w przyszłorocznym budżecie znalazły się środki na to, by ta inicjatywa mogła powstać” – dodał wiceszef resortu klimatu i środowiska.
Nowe doliny
Ireneusz Zyska przypomniał, że do stworzonego pod egidą MKiŚ Partnerstwa Wodorowego przystąpiło dotąd ok. 250 podmiotów ze świata biznesu i nauki, a w Polsce powołano dotąd osiem dolin wodorowych: podkarpacką, śląsko-małopolską, dolnośląską, wielkopolską, mazowiecką, centralną (z siedzibą w Kielcach), zachodniopomorską i pomorską.
“Czekamy na kolejną inicjatywę, która jest w zalążku. Będzie to Podlaska Dolina Wodorowa, przez niektórych nazywana rolniczą, ponieważ będzie skoncentrowana na rolnictwie – zarówno jeśli chodzi o wytwarzanie wodoru, jak i jego spożytkowanie w tym sektorze polskiej gospodarki; również w przemyśle przetwórstwa rolno-spożywczego” – wyjaśnił wiceminister.
Jak poinformował, jedyną z polskich dolin wodorowych, która uczestniczy w międzynarodowych projektach, jest jak dotąd organizacja dolnośląska. Weszła ona do projektu budowy korytarza wodorowego z Finlandii, przez państwa bałtyckie i Polskę, do Niemiec. “Dolnośląska dolina odgrywa istotną rolę w zakresie pisania scenariuszy biznesowych i wyznaczania kierunków działań” – ocenił Zyska.
Zwrócił uwagę, że doliny wodorowe powstają obecnie nie tylko w Polsce, ale także m.in. w Holandii, Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii czy USA. “Doliny wodorowe są kluczem do tego, żeby zbudować dojrzałą, konkurencyjną, dobrze funkcjonującą gospodarkę wodorową w Polsce. Bez tego byłoby nam bardzo, bardzo trudno” – stwierdził wiceminister klimatu. Wskazał przy tym, iż doliny wodorowe mają być płaszczyzną współpracy wielkich koncernów (jak Orlen, KGHM czy Grupa Azoty) z mniejszymi firmami oraz uczelniami, instytucjami naukowymi i branżowymi.
Elektrolizery
Zyska wyraził nadzieję, że w perspektywie najbliższej dekady w Polsce powstaną również fabryki elektrolizerów do wytwarzania zielonego wodoru. W tym także ma pomóc powstający operator.
“Nie chodzi o to, żeby działać na siłę, ale o to, by wytworzyć wysoką jakość i zbudować markę, abyśmy w perspektywie lat 2030-2032 mogli oferować w łańcuchu gospodarki wodorowej pożądane i wysoko cenione produkty. To jest wielkie wyzwanie, ale będące w zasięgu polskiej gospodarki i polskich przedsiębiorców. Polski rząd będzie to wspierał” – zadeklarował wiceszef MKiŚ.
Przypomniał, że w uruchamianej niebawem przez Komisję Europejską kolejnej puli środków na projekty wodorowe jest 800 mln euro. Jaka część tej kwoty trafi do polskich przedsiębiorców, zależy tylko od ich kreatywności. W ocenie wiceministra Zyski w ostatnich trzech latach w Polsce udało się zbudować solidne podwaliny pod budowę nowoczesnej gospodarki wodorowej, a “wiele unijnych krajów bierze obecnie z Polski przykład w tym zakresie”.
Komentarze (0)