Strażacy dogaszają jeszcze wielkie pożary składowisk w Zgierzu pod Łodzią i w Trzebini, a już doszło do kolejnego. W poniedziałek wieczorem wybuchł pożar składowiska chemikaliów w miejscowości Wszedzień k. Mogilna (woj. kujawsko-pomorskie). We wtorek rano pożar został zlokalizowany i zatrzymano jego rozprzestrzenianie.
Rząd zajmie się pożarami
W związku z serią pożarów zmieniono porządek obrad wtorkowego posiedzenia Rady Ministrów. – Poleciłem, by w związku z pożarami na wysypiskach, uzupełnić porządek dzisiejszej Rady Ministrów o punkt w tej sprawie. Nie możemy pozwalać, by przestępcy truli nas, nasze dzieci i niszczyli środowisko – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Na posiedzeniu rządu wiceminister środowiska Sławomir Mazurek będzie mówił o przyczynach i skali zjawiska, a także drogach do rozwiązania problemu. Będąc w Zgierzu, zapowiedział on ostrą walkę z mafią śmieciową i szukanie rozwiązań prawnych, by zlikwidować luki, które pozwalają przywozić do Polski odpady z innych krajów, a potem unikać ich przetwarzania.
W ostatnich miesiącach doszło do kilkudziesięciu pożarów składowisk odpadów. Portal Komunalny pisał o tym jako pierwszy już w kwietniu. Zauważyliśmy, że większość pożarów na składowiskach wybucha w weekendy. Już wtedy odnotowaliśmy 11 dużych pożarów. Do tego czasu paliły się także wysypiska w Zgierzu, Trzebini, Wszedzeniu k. Mogilna.
Pożary nie są przypadkowe. Podpalenia?
Rzeczywistość pokazuje, że pożary składowanych odpadów są nieprzypadkowe. Mówi się nawet o likwidowaniu problemu z odpadami kalorycznymi dzięki pożarom. Od 2016 r. nie można składować wysokokalorycznych frakcji odpadów powyżej 6000 kJ/kg suchej masy. Branżowcy są zgodni, że jeżeli dochodzi do podpalenia, to właśnie ze względu na te przepisy. Dodatkowo od początku 2018 r. Chiny zakazały wwozu odpadów do tego kraju.
Eksperci już przed wejściem w życie zakazu składowania odpadów kalorycznych i zakazem wwozu do Chin ostrzegali, że zagospodarowanie śmieci będzie stanowić duży problem. Dotyczy to szczególnie regionów, gdzie nie działają spalarnie.
– Obserwując rynek, działalność uruchamianych spalarni i to, jak można dziś zagospodarować paliwo alternatywne, dochodzimy do wniosku, że najlepszą metodą zagospodarowania w sposób bezpieczny frakcji wysokokalorycznej jest co dwa lata pożar na składowisku – mówi przedstawiciel jednej z regionalnych instalacji przetwarzania odpadów komunalnych (RIPOK).
Zwykle scenariusz jest podobny. Ogień wybucha rano lub późnym wieczorem, obejmuje kilkaset metrów kwadratowych terenu. Płomienie najczęściej pojawiają się tam, gdzie przechowywana jest frakcja wysokokaloryczna – odpady wielkogabarytowe czy odpady tworzyw sztucznych. Szczególnie wysoki stopień zagrożenia pożarowego występuje podczas wytwarzania i składowania paliw alternatywnych RDF.
Rząd zapowiedział, że jeszcze przed wakacjami nastąpią zmiany w prawie, które ograniczą transport odpadów do Polski i ułatwią karanie łamiących przepisy. Prokuratury w kilku miastach prowadzą dochodzenia ws. przyczyn pożarów na składowiskach i spowodowania dużych strat w środowisku.
wdasd
Komentarz #11794 dodany 2018-05-29 14:35:06
najpierw ustanawia się wadliwe prawo, później nie ma jak go spełnić i potem mamy pożary...