Brak aktualnego pozwolenia zintegrowanego na składowanie, magazynowanie i przetwarzanie odpadów wyklucza z rynku podmioty świadczące usługi w tym zakresie. Jednak na prowadzących te działalności nałożono obowiązki, m.in. posiadania operatów przeciwpożarowych czy monitoringu oraz zabezpieczenia roszczeń.
Kompletny wniosek – zawierający te elementy – miał trafić do urzędów marszałkowskich najpierw do 5 września 2019 r. Eksperci szacowali, że tak krótki termin na dostosowanie przedsiębiorstw magazynujących i przetwarzających odpady sprawiłby, że z rynku zniknęłoby nawet 1/3 z nich. Datę przesunięto więc o pół roku.
Wątpliwości przedsiębiorców
Mimo przesunięcia daty na 5 marca 2020 r. przez kilka miesięcy oficjalnie nie rozstrzygnięto kwestii „kompletnego wniosku”. Prawnicy zastanawiali się, czy przedsiębiorcy będą mogli prowadzić działalność, jeśli złożony w tym terminie wniosek okaże się niekompletny, czyli będzie zawierał braki formalne.
24 lutego, na 10 dni przed upływem ostatecznej daty, pojawiło się oficjalne objaśnienie Ministerstwa Klimatu, w którym czytamy m.in. że „za złożenie wniosku o zmianę decyzji (…) należy uznać również złożenie wniosku, zawierającego braki formalne, które po wezwaniu przez organ właściwy zostaną uzupełnione w wyznaczonym przez ten organ, realnym do dotrzymania terminie”.
Jak wyjaśnia resort, dotyczy to przypadku, gdy wniosek zawierający braki formalne został złożony przed 5 marca 2020 r., a uzupełnienie braków formalnych pozwalających na uznanie, że wniosek spełnia wymagania nastąpi już po tym terminie.
„W takim przypadku decyzja w zakresie gospodarowania odpadami nie wygasa po upływie 5 marca 2020 r. jeżeli wniosek zawierający braki formalne zostanie uzupełniony zgodnie z art. 64 Kodeksu postępowania administracyjnego” – pisze ministerstwo.
Tylko braki formalne
Piotr Szewczyk, przewodniczący Rady RIPOK stwierdza, że objaśnienie ministerstwa to w końcu – po miesiącach od uchwalenia zmian w ustawie o odpadach – krok w dobrym kierunku.
Zauważa przy tym, że objaśnienie ministerstwa dotyczy uzupełnienia po 5 marca braków formalnych, czyli np. załączników wniosku. Tymczasem problemy części instalacji dotyczyły nie kwestii formalnych, a realizacji poszczególnych obowiązków wymaganych, by wniosek o PZ był kompletny, czyli np. stworzenia operatów przeciwpożarowych, monitoringu wizyjnego on-line czy zabezpieczenia roszczeń. W tym ostatnim kłopoty pojawiały się, bo przez pewien na rynku w zasadzie na rynku nie było ofert ubezpieczycieli.
Nie do końca wiadomo więc, ile z instalacji i firm, które muszą złożyć kompletny wniosek zdąży go uzupełnić w czasie wyznaczonym przez urzędy marszałkowskie.
Komentarze (0)