“Niesamorządowych przedszkoli publicznych, zwanych przedszkolami +za złotówkę+, – przybywa między innymi dlatego, że miasto od lat przyznaje takim placówkom dotację w wysokości korzystniejszej niż minimum ustawowe” – czytamy w informacji prasowej urzędu miasta.
Przepisy prawa wymagają, by samorządy przekazywały na każdego ucznia przedszkola publicznego dotację w wysokości równej wydatkom ponoszonym w przedszkolu gminnym (czyli 100 proc.), a Kraków, korzystając z fakultatywnej możliwości, wypłaca niesamorządowym przedszkolom publicznym dotację na poziomie 120 proc.
W 2018 r. dotacją objętych było 77 publicznych przedszkoli niesamorządowych, w 2019 r. ich liczba wzrosła do 86, a w 2020 r. było ich 95.
Utrzymując wyższy poziom dotowania niesamorządowych przedszkoli publicznych, Kraków dopłacił ze swojego budżetu w 2018 r. prawie 12 mln zł, w 2019 – ponad 15,5 mln zł, a w 2020 r. przekroczyła 18,5 mln zł.
Zdaniem krakowskich urzędników niesamorządowe przedszkola publiczne są istotnym uzupełnieniem samorządowej sieci przedszkoli, dlatego wzrost miejsc w takich przedszkolach jest pożądany, a polityka dotacyjna to jeden z czynników, który ma na to realny wpływ.
Jeśli chodzi o przedszkola niepubliczne, to w 2019 i 2020 r. z miejskiego budżetu otrzymały one na każde dziecko środki w wysokości 85 proc. podstawowej kwoty dotacji dla przedszkoli samorządowych, a w 2018 r. – 80 proc. To oznacza, że w ostatnich dwóch latach dotacja dla tych placówek była wyższa o 10 proc., a w 2018 r. – o 5 proc. od wartości gwarantowanych w ustawie (75 proc.).
W konsekwencji w 2018 r. miasto przy wypłacie dotacji dla 133 niepublicznych przedszkoli dopłaciło ponad 4 mln zł; w 2019 r., kiedy dotowane były już 143 placówki, miasto dołożyło prawie 9,4 mln zł, a w 2020 r. przy wypłacie dotacji dla 157 przedszkoli miasto nadłożyło ponad 10,5 mln zł.
Komentarze (0)