Firma EEW, która została wybrana na wykonawcę spalarni odpadów w Gdańsku, złożyła do sądu odwołanie od orzeczenia Krajowej Izby Odwoławczej w sprawie przetargu na budowę instalacji. KIO przychyliła się w sierpniu do skargi włoskiego konsorcjum Astaldi.
Przypomnijmy: w lipcu firma EEW wygrała przetarg na budowę spalarni odpadów w Gdańsku. Konkurent EEW – włosko-francuskie konsorcjum Astaldi-TIRU-Termomeccanica Ecologia, które przegrało postępowanie – złożył odwołanie od tej decyzji w Krajowej Izbie Odwoławczej (KIO).
KIO orzekła w sierpniu, że część zarzutów stawianych ZUT i EEW jest zasadnych i zobowiązała gdański zakład odpadowy do zrewidowania decyzji. ZUT podporządkował się poleceniom KIO.
– Nie jesteśmy w stanie zrozumieć bezpodstawnych argumentów naszego konkurenta, który przegrał w postępowaniu przetargowym, stąd też decyzja KIO bardzo nas zadziwiła – mówi Frank Paasche, prezes EEW Polska.
Dlatego 11 września firma złożyła w Sądzie Okręgowym w Gdańsku skargę na orzeczenie KIO. – Chcemy tym samym, aby całkowicie pozbawione uzasadnienia zarzuty zostały prawnie obalone. Zależy nam na tym, aby potwierdzić pierwotną decyzję ZUT o przydzieleniu zlecenia właśnie EEW – wyjaśnia Paasche.
Za projekt i budowę spalarni Włosi i Francuzi zaproponowali w przetargu 463,8 mln zł. Oferta niemieckiego koncernu była o 37,5 mln zł niższa. Z kolei za rok eksploatacji ceny to, odpowiednio, 29,2 mln zł (konsorcjum włosko-francuskie) i 31,5 mln zł (niemieckie EEW).
Komentarze (0)