“GW” wskazuje, że we wtorek podczas konferencji prasowej w Białowieży Edward Siarka, wiceminister klimatu i środowiska, pełnomocnik rządu ds. leśnictwa i łowiectwa, przekonywał: – Polska wypełnia wyrok TSUE. Przyjęcie nowego aneksu do “Planu urządzania lasu” dla nadleśnictw Białowieża i Browska jest jedyną możliwością prawną zmiany aneksu z 2016 r., który był powodem konfliktu z UE. Pozwoli na podjęcie prac w zakresie ochrony czynnej (czyli dalszej wycinki – red.).
Aneks zakłada, że do końca 2021 r. Nadleśnictwo Białowieża będzie mogło pozyskać maksymalnie do 4,3 tys. m sześc. drewna. Siarka zastrzegał, że wycinka nie będzie prowadzona w okresie lęgowym i w obszarach drzewostanów ponadstuletnich.
W przypadku Nadleśnictwa Browsk większość prac (79 proc.) zostanie przeprowadzona poza obszarem kompleksu Puszczy Białowieskiej. Aneks zakłada pozyskanie do 14 tys. m. sześć. drewna.
Dyrektor generalny Lasów Państwowych Andrzej Konieczny zapewniał, że zgodnie z aneksami kluczową sprawą będą m.in. zapewnienie bezpieczeństwa w puszczy i dostęp do drewna opałowego dla miejscowej ludności.
Obrońcy puszczy zapowiadają, że będą walczyć. “Zamiast w prosty sposób zapewnić puszczy bezpieczną przyszłość, a mieszkańcom regionu dobry rozwój, minister podpisuje aneks, który pozwoli dalej ciąć puszczę” – mówił tuż po konferencji Krzysztof Cibor z Greenpeace’u. Nie tędy droga do realizacji wyroku. Wbrew temu, co mówi wiceminister Siarka, to nie ma nic wspólnego z ochroną przyrody. Sposób na ochronę jest jeden: cała puszcza parkiem narodowym.
“GW” cytuje też Adama Bohdana z Fundacji Dzika Polska, który mówi: – Będziemy próbowali przekonać ważne instytucje do podjęcia kroków zmierzających do powstrzymania wyrębów w tych naturalnych drzewostanach.
Komentarze (0)