Pył z opon może stanowić połowę mikroplastiku w wodach oraz aż 80 proc. w powietrzu

Pył z opon może stanowić połowę mikroplastiku w wodach oraz aż 80 proc. w powietrzu
MŁ/PAP
06.05.2024, o godz. 12:54
czas czytania: około 3 minut
0

Toksyczne chemikalia z opon samochodowych mogą przedostawać się do gleby i zanieczyszczać żywność – poinformowano podczas zjazdu Europejskiej Unii Nauk o Ziemi w Wiedniu.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Każdego roku ścierające się opony generują na całym świecie około 6 milionów ton pyłu. Szacuje się, że pył ten stanowi połowę mikroplastiku przedostającego się do rzek, jezior i mórz oraz 80 proc. mikroplastiku w powietrzu.

Jak wynika z najnowszego badania (DOI: 10.5194/egusphere-egu24-16830), toksyczne dodatki zawarte w gumie ze zużywających się opon mogą przedostawać się do gleby, być wchłaniane przez rośliny i trafiać do żywności.

Problem dla naszego zdrowia i środowiska

“Jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, że w tej chwili nie ma ryzyka lub jest ono wysokie, ale może się to zmienić w ciągu najbliższych pięciu lat” – powiedział “New Scientistowi” prof. Thilo Hofmann z Uniwersytetu Wiedeńskiego w Austrii. – “Cząsteczki ze zużywających się opon stanowią poważny problem dla środowiska i zdrowia, w niektórych przypadkach większy niż inne zanieczyszczenia tworzywami sztucznymi.

Według Hofmanna największy problem stanowi wdychanie pyłu z opon. Osoby przebywające w pobliżu ruchliwych dróg lub na nich wdychają pył, który przedostaje się do ich płuc i narządów wewnętrznych.

Z czego produkowane są opony?

Oprócz naturalnej i syntetycznej gumy opony mogą zawierać setki innych związków. Jak podkreślił prof. Hofmann, nie ma żadnych przepisów regulujących, co dodaje się do opon, a producenci nie ujawniają, czego dodają. Niektóre dodatki mogą przedostawać się z pyłu do wody.

“Chemikalia wymywane z tworzyw sztucznych, w tym zużytych opon, mogą w dłuższej perspektywie stanowić jeszcze większe zagrożenie dla środowiska i zdrowia ludzkiego niż właściwości fizyczne samych cząstek” – podkreślił prof. Hofmann. Przytoczył wyniki badania przeprowadzonego w roku 2020 r., które wykazało, że dodatek do opon zabija łososia w rzekach.

Wciąż niewiele wiadomo na temat wpływu dodatków do gumy na rośliny i zwierzęta. Kiedy dziesięć lat temu grupa Hofmanna zaczęła badać zanieczyszczenie spowodowane zużyciem opon – ku swemu zdziwieniu odkryła, że nie przeprowadzono prawie żadnych badań. Opony pomijano w debacie na temat zanieczyszczeń tworzywami sztucznymi.

Jak szkodliwe substancje mogą dostać się na pola uprawne?

Dodatki do opon mogą trafić na pola na trzy sposoby. Po pierwsze, ścieki z dróg często trafiają do kanalizacji, a w wielu krajach osady ściekowe – eufemistycznie nazywane “biosolidami” – są wywożone na pola.

Po drugie, w Europie do nawadniania coraz częściej wykorzystuje się wodę odzyskaną z systemów kanalizacyjnych, jednak oczyszczalnie zwykle nie usuwają rozpuszczalnych związków pochodzących z opon.

Po trzecie, pył z opon może być bezpośrednio zwiewany z dróg na pola.

Współpracownik Hofmanna, Luzian Hämmerle, również z Uniwersytetu Wiedeńskiego, zastosował cztery dodatki do opon o bardzo różnych strukturach chemicznych. Dodawał je do upraw sałaty (rosnącej w doniczkach w szklarni) i po trzech tygodniach przetestował liście.

W liściach stwierdzono znaczące poziomy trzech z czterech związków, przy czym poziomy te różniły się w zależności od rodzaju gleby.

Co można zrobić?

Zdaniem autorów badań rządy muszą podjąć działania, aby chronić ludzi przed potencjalnie toksycznymi dodatkami w gumie z opon. Choć zagrożenie dla zdrowia ludzkiego nie jest znane, obecność jakichkolwiek substancji chemicznych o właściwościach toksycznych w żywności i środowisku jest niepokojąca.

Zdaniem naukowców w oponach należałoby stosować wyłącznie nietoksyczne substancje chemiczne. Producenci powinni zmieniać opony, aby zminimalizować ich zużycie – jak wykazały badania, można tego dokonać bez wpływu na osiągi. Pomogłyby także wychwytujące pył z opon niedrogie filtry we wnękach kół. Wreszcie należy wyłapywać i oczyszczać ścieki spływające z ruchliwych dróg. Kilka nowszych dróg, na przykład w Wielkiej Brytanii, ma obecnie zbiorniki retencyjne. Również zmniejszenie całkowitej liczby samochodów na drogach publicznych i większe inwestycje w transport publiczny ograniczyłoby problem.

Jak podkreślają naukowcy, jeśli nic nie zostanie zrobione, problem będzie się pogłębiał – rośnie produkcja zarówno samochodów, jak i opon. 

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Ochrona środowiska
css.php
Copyright © 2024