Z kontrowersyjnych opłat zwolnione są prywatne osoby i kościoły. Przedsiębiorcy, którzy nie chcą płacić podatku, modlą się póki co o suche lato. Ale i na to urzędnicy znaleźli sposób. Opłata będzie naliczona zostanie od metra kwadratowego powierzchni dachu i parkingu, na który deszcz pada. Za każdy metr kwadratowy dachu trzeba będzie zapłacić 7 groszy, a za metr parkingu od 13 do 24 groszy miesięcznie.
Wiadomo, że roczny koszt utrzymania kanalizacji deszczowej (to między innymi czyszczenie sieci, studzienek, remonty) wynosi 1,5 miliona złotych i tyle pieniędzy będzie musiało "spłynąć" do kasy wodociągów.
źródło: Dziennik Zachodni
Komentarze (0)