Jak poinformowały wczoraj (20 sierpnia br.), Warszawskie Wodociągi, do pracy przy odpompowywaniu wody oraz udrażnianiu kanalizacji zaangażowane były – i nadal są – służby zlokalizowane na terenie miasta stołecznego Warszawy, w tym pracownicy Wodociągów Warszawskich.
Udrożniona S8 i rekordowe opady deszczu
Pracownicy warszawskiej spółki, wspierając Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), udrożnili zalaną trasę S8. Wodociągowcy pracują także lokalnie, w poszczególnych warszawskich dzielnicach.
Jak zapewniają Warszawskie Wodociągi, blisko dwustu pracowników spółki było i wciąż jest zaangażowanych przy pracach na terenie miasta przy usuwaniu skutków rekordowych opadów deszczu. W niektórych miejscach w stolicy odnotowano nawet ponad 120 mm opadu. Było tak np. na Bielanach.
Przy tej okazji stołeczni wodociągowcy zaznaczają, że średni miesięczny opad dla miasta Warszawy – na podstawie danych z lat 1991-2020 – wynosi 60,6 mm. Natomiast w ubiegłym roku, zgodnie ze wskazaniami deszczomierzy rozmieszczonych w stolicy, odnotowano maksymalnie 41,2 mm opadu atmosferycznego.
Podczas gdy w ciągu doby, w której miasto nawiedziły ostatnie deszcze, a szczególnie w nocy z poniedziałku na wtorek (19/20 sierpnia br.), minimalna wartość opadów wyniosła 51 mm (Wawer), a maksymalnie zarejestrowano 128,8 mm (Bielany).
Ponad 100 zgłoszeń od mieszkańców
W efekcie ulew, od poniedziałku 19 sierpnia br., pogotowie Wodociągów Warszawskich przyjęło ponad sto zgłoszeń z praktycznie wszystkich dzielnic Warszawy. Zgłoszenia dotyczyły zalewisk, podtopień oraz niedrożności sieci kanalizacyjnej lub podniesienia włazów studni kanalizacyjnych w związku z nadmierną ilością wody płynącą w kanałach.
Dotychczas wodociągowcy usunęli skutki nawalnego deszczu w większości punktów miasta. I jak zapewnia spółka, pracownicy Warszawskich Wodociągów solidarnie pomagają w usuwaniu skutków podtopień, nie tylko na odcinkach eksploatowanych przez spółkę, ale także na tych, które są poza ich dyspozycją.
Ekstremalne obciążenie i potrzeba retencji
Przy okazji, stołeczni wodociągowcy podkreślają, że tak ekstremalny opad, bez względu na drożność wpustów i studzienek, potrzebuje czasu na to, by wpłynąć do odbiornika.
W oficjalnym komunikacje WW czytamy: “Należy wyraźnie podkreślić, że tak ogromnego opadu, który spadł w ciągu kilku godzin w Warszawie, nie jest w stanie pomieścić żadna sieć kanalizacji ogólnospławnej, stąd niezbędne są inwestycje w retencję wód opadowych. Miasto st. Warszawa prowadzi politykę wspierającą m.in. retencję wód opadowych (dokumenty planistyczne i koncepcyjne, jak np. Strategia adaptacji do zmian klimatu dla m. st. Warszawy do roku 2030 z perspektywą do roku 2050). Wodociągi Warszawskie, przy silnym wsparciu Prezydenta m.st. Warszawy, od lat skutecznie realizują plany inwestycyjne nakierowanie na minimalizowanie zjawisk podtopień i zalewisk. To właśnie budowa zbiorników i wielkośrednicowych kolektorów przesyłowo-retencyjnych zwiększają retencję mieszaniny wód opadowych i ścieku komunalnego w trakcie ekstremalnych zjawisk pogodowych. Oceniamy, że nasze działania inwestycyjne oraz dobra współpraca z innymi służbami Miasta przy usuwaniu skutków nawałnic dają dobre rezultaty, bez względu na rekordowy opad.”
Apel do kierowców i mieszkańców
Dodatkowo, mając na względzie prognozy pogody na kolejne dni, Wodociągi Warszawskie zwróciły się do kierowców z apelem o to, by zwracali oni uwagę na poruszające się samochody specjalistyczne Wodociągów Warszawskich i ułatwiali im przejazd.
“Nasi pracownicy kierują się do miejsc, które są zalane, dlatego tak istotne jest, by mogli dojechać na miejsce jak najszybciej i natychmiast przystąpić do pracy. Prośbę kierujemy także do mieszkańców, by zgłaszali wszystkie zdarzenia dotyczące zalewisk i podtopień. Prosimy dzwonić na bezpłatny całodobowy numer telefonu 994 lub zgłaszać zdarzenia za pośrednictwem formularza dostępnego na stronie internetowej spółki w zakładce: Zgłoś awarię.” – podają w swoim komunikacie wodociągowcy.
Pracownicy spółki proszą też o cierpliwość i jednocześnie przepraszają mieszkańców stolicy za niedogodności związane z czasem usuwania skutków ulew.
Komentarze (0)