– Gospodarkę odpadami w Polsce czeka zmiana w zakresie rozszerzonej odpowiedzialności producentów. Wynika ona z dyrektywy europejskiej i dotyczy pokrywania kosztów netto zagospodarowania odpadów. To też jest temat, nad którym pracujemy ze wszystkimi interesariuszami. Rozmawiamy z przedsiębiorcami, w jaki sposób wypełnić ten system konkretnymi zobowiązaniami i jak na nowo zdefiniować role poszczególnych uczestników rynku, aby system ten był efektywny – mówi Sławomir Mazurek, wiceminister środowiska.
W polskim systemie gospodarki odpadami funkcjonuje już mechanizm rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), który zakłada, że przedsiębiorstwa wprowadzające opakowania na rynek muszą partycypować w kosztach ich zbiórki, segregacji i przygotowania do recyklingu. Jednak – jak zgodnie oceniają eksperci – obecny system jest całkowicie nieefektywny.
Kiedy wdrożymy odpowiedzialność producentów?
Znowelizowany pakiet dyrektyw odpadowych Unii Europejskiej (przyjęty w lipcu 2018 r.) ustanawia wyższe cele recyklingu odpadów komunalnych i opakowaniowych, a także nakłada na producentów opakowań obowiązek stosowania się do ROP, której zasady zostały ujednolicone w dyrektywach. Zakładają one m.in., że producenci będą zobowiązani do pokrycia kosztu netto (po odjęciu przychodów ze sprzedaży surowców) selektywnej zbiórki i przygotowania odpadów opakowaniowych do recyklingu. Przepisy regulujące wdrożenie ROP w poszczególnych krajach UE mają zostać uchwalone do lipca 2020 r. i wdrożone najpóźniej do 2023 r.
Henryk Kowalczyk: ROP może funkcjonować już od 2021 r.
– Jesteśmy w trakcie konsultacji z przedsiębiorcami, którzy wprowadzają opakowania na rynek i chcemy, żeby ta rozszerzona odpowiedzialność producenta była wspólnym projektem, który – mimo różnych interesów – wprowadzi najlepsze rozwiązania, satysfakcjonujące po części wszystkich. Oczywiście jest to wyzwanie. Istotne, żeby pieniądze faktycznie pojawiły się w tym systemie. Kolejnym elementem będzie wprowadzenie efektywnego systemu zachęt. Wierzę, że już w przyszłym roku wejdą w życie zapisy, które będą te proekologiczne rozwiązania promować – mówi wiceminister Sławomir Mazurek.
Rząd rozważa zachęty fiskalne
Jak podkreśla wiceminister, do przedsiębiorców najlepiej przemawia kwestia kosztów. Stąd resort rozważa m.in. zachęty fiskalne dla firm, które będą promować przyjazne dla środowiska, łatwe do recyklingu materiały.
– Aby zwiększyć poziomy recyklingu i gospodarować zasobami bardziej oszczędnie kluczowe jest ustawienie systemu zachęt tak, abyśmy mieli w większej ilości materiały jednorodne, materiały łatwe do recyklingu. Promowaniu takich rozwiązań będzie służyć system bonusów – podkreśla wiceminister Sławomir Mazurek.
– Dla wielu firm takie proekologiczne zachowania mogą być elementem budowania przewagi konkurencyjnej. Okazuje się, że mamy w Polsce świetne rozwiązania w zakresie nowych materiałów, często są to patenty, które jeszcze nie weszły w fazę szerszej realizacji. Przykładowo, jest polska firma, która produkuje talerzyki z otrąb w zastępstwie dla talerzyków plastikowych, które zgodnie z unijną dyrektywą będą zakazane.
Rozszerzona odpowiedzialność producentów (ROP). Niezbędny element gospodarki odpadami
Wiceminister ocenia, że w najbliższej perspektywie wyzwaniem będzie osiągnięcie wymaganego unijną dyrektywą 50-procentowego poziomu recyklingu do 2020 roku, ale i przestawienie się na gospodarkę obiegu zamkniętego (GOZ, circular economy), która zakłada optymalne wykorzystanie odpadów i surowców naturalnych poprzez traktowanie odpadów jako surowców wtórnych i ponowne ich wykorzystywanie. GOZ obejmuje cały cykl życia produktów, od projektowania, przez produkcję i konsumpcję aż po ich selektywną zbiórkę.
– Przed nami też istotny proces związany z określeniem luki inwestycyjnej, abyśmy mogli pozyskiwać fundusze europejskie na gospodarkę odpadami i rozwijać infrastrukturę, tak aby mieszkańcy mieli lepszy dostęp do nowoczesnych technologii, które teraz są często w fazie pilotażu – mówi wiceminister Sławomir Mazurek.
Źródło: Newseria Biznes
energetyk
Komentarz #27611 dodany 2019-10-24 22:52:47
Dyrektywy europejskie wprowadzane bezrefleksyjnie to naiwne trącące wiedzą licealisty, ambitne działania legislacyjne które muszą skończyć się niepowodzeniem. Panie Ministrze Mazurek mówiąc o nierealnych poziomach recyklingu niech Pan na drugim wydechu mówi o konieczności poddania odzyskowi energetycznemu frakcji palnej odpadów stanowiącej balast po segregacji odpadów selektywnie zbieranych. Nie ma szansy na gospodarkę bezodpadową bez segmentu energetycznego. Paliwa z odpadów powinny być traktowane jako OZE, pozwalają ograniczenie zapotrzebowania na paliwa kopalne (mamy ponad 6 mln ton frakcji palnej odpadów, która powinna być poddana odzyskowi energetycznemu). Łatwo chwalić się jak Niemcy, recyklingiem na poziomie 70% przy założeniu, że 40% realizują firmy zagraniczne, kiedyś Chińczyki teraz Polacy i reszta świata. Czy musimy powtarzać obłudne działania naszych sąsiadów? gdzie jakimś cudem spala się prawie 50% odpadów, osiąga się nierealne poziomy recyklingu wliczając w nie również eksport tworzyw sztucznych, wszystko dzięki kreatywnemu liczeniu poziomów recyklingu.