Kto ma odbierać odpady?
Brak jednoznacznego stwierdzenia, kogo dotyczy obowiązek selektywnego zbierania i odbierania takich odpadów, a więc czy odpady BiR faktycznie mają być segregowane u źródła wymaga wyeliminowania tych wątpliwości interpretacyjnych wobec art. 101a.
Projektodawca, czyli resort klimatu i środowiska wskazał, że działanie art. 101a w obecnym brzmieniu może przyczynić się do wzrostu kosztu odbioru odpadów budowlanych i rozbiórkowych z miejsca prowadzonego remontu czy budowy. Zwrócono uwagę na konieczność zapewnienia selektywnej zbiórki czy problemy logistyczne z ustawieniem większej liczby kontenerów na poszczególne frakcje na terenach o ścisłej zabudowie.
Ministerstwo klimatu dodało, że przy obecnych przepisach możliwy jest też rozwój szarej strefy w zakresie zagospodarowania odpadów budowalnych i rozbiórkowych, z uwagi na hipotetyczny wyższy koszt legalnego odbioru i zbiórki odpadów podzielonych na frakcje. W konsekwencji może to doprowadzić do większej liczby dzikich wysypisk i porzucania odpadów.
Więcej pieniędzy dla samorządów na likwidację dzikich wysypisk?
Planowana zmiana brzmienia art. 101a polega na tym, że system zbiórki nie będzie opierał się na obowiązku segregacji u źródła. Umożliwi natomiast przekazanie odpadów innemu uprawnionemu podmiotowi, który zajmie się ich segregacją.
Projektowane przepisy zakładają ponadto umożliwienie przekazywania środków z rezerwy celowej, właściwym organom administracji samorządowej na likwidację miejsc nielegalnego gromadzenia odpadów, w wysokości ponad 80 proc. wartości usunięcia odpadów. Obecnie można przekazać do 80 proc. wartości potrzebnych środków, a 20 proc. to wkład własny organu administracji samorządowej.
Komentarze (0)