Ustawę wraz z poprawkami poparło 87 senatorów, nikt nie był przeciw, nikt się nie wstrzymał. Nowelizacja wróci teraz do Sejmu celem rozpatrzenia senackich poprawek.
Ustawa dostosowuje polskie regulacje do Rozporządzenia PE i Rady UE 2019/943. Zakłada, że po 1 lipca 2025 r. jednostki wytwórcze o emisji powyżej 550 kg CO2 na MWh nie będą mogły korzystać ze wsparcia w postaci rynku mocy. Jednak – jak przewiduje Rozporządzenie – kontrakty mocowe zawarte przed końcem 2019 r. będą dalej obowiązywać.
Nowelizacja zakłada wprowadzenie specjalnych rozwiązań dla odbiorców energochłonnych. Będą oni mogli płacić niższą opłatę mocową, jeżeli ich profil zużycia jest odpowiednio płaski, czyli różnice między poborem w godzinach szczytu i poza nimi są odpowiednio małe.
Jeżeli różnica poboru takiego odbiorcy w szczycie i poza nim nie przekracza 5 proc., opłata mocowa może być niższa o 83 proc., przy różnicy 5-10 proc. opłata może spaść o połowę, a przy różnicy 10-15 proc. – o 17 proc.
W ustawie pojawia się też możliwość zmiany technologii wytwarzania energii elektrycznej w odniesieniu do jednostki posiadającej zawartą umowę mocową i niespełniającej limitu emisji 550 kg CO2 na MWh, na jednostkę w technologii spełniającej ten limit. Ma to być wsparciem dla budowy nowych, niskoemisyjnych źródeł.
W trakcie prac nad ustawą w Senacie przedstawiciel rządu stwierdził, że podwyżka opłat mocowych w 2022 r. dla gospodarstw domowych i małych firm będzie rzędu 10 zł rocznie.
Komentarze (0)