Do tej pory ustalono, że jeden z pracowników PWiK we Wrześni zostawił otwarty zawór z wodą technologiczną, która zawierała bakterie. W ten sposób dostały się one do wody pitnej, z której korzystali mieszkańcy trzech ulic: gen. Sikorskiego, Kościuszki i Koszarowej.
Mimo, iż wtłoczenie wody z bakteriami do wodociągu miało miejsce 17 lutego, wodociągi poinformowały o tym sanepid dopiero kilka dni później. W związku z tym prokuratura postawiła Zbigniewowi A. i Jarosławowi O. zarzuty popełnienia przestępstwa sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia z zamiarem ewentualnym. Poza tym śledczy ustalili, że mimo obowiązku poinformowania o skażeniu wody i wyłączenia skażonego wodociągu z użytku, nie zrobili tego.
Jeden z podejrzanych przyznał się do winy, drugi zaś odmówił składania zeznań i nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Obaj mężczyźni zostali obciążeni poręczeniami majątkowymi i są obecnie pod dozorem policji.
Po tym, jak informacja o skażeniu dotarła do sanepidu, przez dwa dni mieszkańcom ulic, gdzie został zanieczyszczony wodociąg, dostarczano wodę beczkowozami. Obecnie woda z kranu jest zdatna do spożycia.
Komentarze (0)