Śląskie miasta skłaniają się ku budowie kilku mniejszych spalarni

Śląskie miasta skłaniają się ku budowie kilku mniejszych spalarni
PAP/dom
15.03.2021, o godz. 9:18
czas czytania: około 3 minut
0

Po tym, jak wojewoda i sąd zakwestionowali decyzję Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii ws. powołania spółki celowej do budowy jednej dużej instalacji termicznego przetwarzania odpadów, Metropolia skłania się ku budowie kilku mniejszych spalarni - przez gminy. Jej władze wyjaśniają, że to rozwiązanie znacznie ułatwi kwestię odbioru głównego produktu spalarni – ciepła sieciowego.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

W ub. roku GZM przygotowywała proces budowy instalacji termicznego przekształcania odpadów na 250 tys. ton rocznie uznając, że to jedyna metoda poradzenia sobie z rosnącym strumieniem odpadów komunalnych, przy ograniczonych możliwościach ich składowania.

Chodziło o planowaną budowę elektrociepłowni, zasilanej tzw. wysokokaloryczną frakcją odpadów, której – zgodnie z przepisami – nie można składować na składowiskach. Dotąd na terenie zrzeszającej 41 miast i gmin GZM nie ma tego typu instalacji; paliwo alternatywne wytwarzane z odpadów (RDF – Refuse Derived Fuel) jest jedynie współspalane w jednej spośród tamtejszych elektrociepłowni.

W maju ub. roku Metropolia przyjęła uchwałę ws. utworzenia spółki celowej pod kątem takiej inwestycji, co miało sprzyjać jej finansowaniu w oparciu o metropolitalny budżet. Wojewoda stwierdził nieważność uchwały odwołując się do braku prawnego umocowania prowadzenia gospodarki odpadami przez GZM.

Władze GZM zaskarżyły rozstrzygnięcie nadzorcze w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Gliwicach. Ten jednak w listopadzie podzielił opinię wojewody. Oznacza to, że Metropolia na gruncie obecnych przepisów nie może budować spalarni samodzielnie.

W tej sytuacji zarząd GZM – mimo że zdecydował o skierowaniu skargi kasacyjnej ws. decyzji gliwickiego WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego, a jednocześnie czeka na losy złożonego przez klub parlamentarny Koalicji Obywatelskiej projektu ustawy dającej metropolii stosowne kompetencje – ponownie przeanalizował okoliczności.

Wypracowano trzy scenariusze. Zgodnie z pierwszym miasta przekazałyby GZM swoje zadanie w zakresie gospodarowania odpadami – to ustawowe rozwiązanie, jakie wskazał w rozstrzygnięciu nadzorczym wojewoda. Druga droga to podpisanie porozumień gmin z Metropolią, a w trzeciej miasta same podjęłyby się inwestycji.

Jak poinformował przewodniczący zarządu GZM Kazimierz Karolczak, obecnie skłania się ona do budowy kilku mniejszych instalacji, w miejsce jednej dużej.

– Rozmawiamy jeszcze z gminami i namawiamy je na tworzenie własnych porozumień. Z analiz wynika bowiem, że jedna duża spalarnia jest ekonomicznie nieopłacalna, bo kluczowy jest odbiór ciepła – uściślił.

Zgodnie z jego wyjaśnieniami ze względu na to, że w dużej części aglomeracji gminy nie posiadają własnych sieci ciepłowniczych (ich właścicielem i operatorem jest państwowa spółka Tauron Ciepło), nie ma dużego odbiorcy, który byłby w stanie punktowo odebrać ciepło ze spalarni.

– Tauron Ciepło, który mógłby być dobrym partnerem, jest w procesie myślenia o przyszłej strukturze własnościowej, więc nie jesteśmy tu w stanie uzyskać jasnych deklaracji – wskazał przewodniczący GZM. – Partnerem byłyby więc lokalne przedsiębiorstwa energetyki cieplnej. I w tym momencie wydaje się, że takich spalarni powinno powstać cztery-pięć – przystosowanych do odebrania określonych mocy ciepła w danym systemie ciepłowniczym.

Jak przypomniał, już we wcześniejszych analizach brano pod uwagę – jako komplementarny do dużej spalarni GZM – projekt samorządu Gliwic, który zakładał budowę instalacji na ok. 80 tys. ton odpadów rocznie.

– Ten projekt dotąd był w grze i on będzie realizowany. Ponadto miasto Tychy zadeklarowało, że będzie budowało własną niewielką instalację – i zadba o swoich sąsiadów. Katowice zastanawiają się, czy budować dodatkową instalację, ale tylko dla mieszkańców Katowic. Zostają nam jeszcze podokręgi bytomski i sosnowiecki, ale wydaje się, że takie projekty też mogłyby być tam realizowane – dodał Karolczak.

Cała Metropolia wytwarza rocznie ok. 400 tys. ton odpadów o wartości energetycznej. Prowadzone w 2019 r. analizy eksperckie przyniosły m.in. wniosek, że aby racjonalizować tamtejszą gospodarkę odpadową, niezbędne jest powstanie instalacji – jednej lub więcej – która będzie w stanie przetworzyć w energię elektryczną i ciepło 30 proc. wytwarzanych i zbieranych tam odpadów.

Eksperci ustalili, że nawet przy uwzględnieniu wysokiego wskaźnika recyklingu, o którym mówią przepisy unijne, czyli docelowo 65 proc., masa odpadów wytwarzanych na terenie GZM będzie zbyt duża, by tamtejsze samorządy poradziły sobie bez spalarni.

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Aktualności
css.php
Copyright © 2024