Sprawa Turowa w TSUE to szansa na sprawiedliwą transformację Polski?

Sprawa Turowa w TSUE to szansa na sprawiedliwą transformację Polski?
dom
10.06.2021, o godz. 12:54
czas czytania: około 2 minut
0

Do pozwu Republiki Czeskiej w sprawie kopalni odkrywkowej Turów w Trybunale Sprawiedliwości UE przystąpiła Komisja Europejska. Cały proces będzie przebiegał więc bardziej wnikliwie. Czy rząd polski będzie tylko narzekał, czy może wyciągnie jakieś wnioski i zaproponuje realne działania? – pytają ekolodzy ze stowarzyszenia EKO-UNIA.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

– Być może dzięki interwencji Komisji Europejskiej uda się przyspieszyć proces sprawiedliwej transformacji oraz zatrzymać to węglowe szaleństwo. Do tej pory rząd polski nie chciał o tym nawet myśleć, a teraz jest na to realna szansa. Powinniśmy jak najszybciej przygotować scenariusze odejście od węgla oraz ogłosić konkretną datę – komentuje Paweł Pomian, członek zarządu EKO-UNII.

Już teraz czeski rząd chce 5 mln euro kary dziennie do czasu zaprzestania wydobycia w odkrywce Turów na granicy polsko-czesko-niemieckiej. Ekolodzy uważają, że zamiast płacić tak ogromne pieniądze Czechom, rząd polski powinien jak najszybciej usiąść do negocjacji i zmiany swojej polityki energetycznej i klimatycznej. “Pieniądze, które mają pokryć kary lepiej zainwestować w opracowanie programów osłonowych dla Bogatyni i regionu Zgorzeleckiego, który stoi przed zapaścią strukturalną wywołaną wieloletnimi zaniedbaniami rządu” – twierdzą.

Tymczasem narastają obawy wśród mieszkańców Bogatyni i całego regionu zgorzeleckiego, że upływa czas na opracowanie sensownego planu „B”, wobec coraz mniej realistycznego wydobycia węgla do 2044 r.

– Dalsze odwracanie głowy od poważnego ryzyka zamknięcia kompleksu energetycznego z dnia na dzień to dla regionu ogromne niebezpieczeństwo zapaści społeczno-gospodarczej, której rząd i PGE chcieli zapobiec, strasząc przez lata mieszkańców Bogatyni, że na pewno „nie podzielą losów Wałbrzycha”. Dzisiaj ten czarny i wypierany scenariusz się spełnia, a winę za to ponosi polityka polskiego rządu, który za cenę poparcia politycznego naraził region Bogatyni oraz polskiego podatnika na poważne straty finansowe oraz zaprzepaszczenie szansy wcześniejszej transformacji polskiej energetyki – mówi P. Pomian. – Jako pierwsi za zaniechania polskiego rządu zapłacą pracownicy firm i spółek zależnych od kompleksu energetycznego w Bogatyni, następnie pracownicy fizyczni i wszyscy ci, którzy nie mogą liczyć na apanaże spółki skarbu państwa.

Ekolodzy postulują by pieniądze z kar przeznaczyć na transformację i zacząć zabiegać o środki z europejskiego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. To jednak wiązałoby się z opracowaniem wcześniejszego zamknięcia kompleksu, czyli np. w 2026 lub 2030 r.

Według ekspertów Turów mógłby zakończyć swoją pracę już w 2026 r. Taki scenariusz jest tańszy niż koszty operacyjne elektrowni i odkrywki Turów w okresie do 2044 r.

Kategorie:

Udostępnij ten artykuł:

Reklama

ABRYS new [webinaria od 13.06.23]_AD1a

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Energia i recykling
css.php
Copyright © 2024