W ciągu 7 dni na terenie każdej z delegatur UMŁ powołano 5-osobowe zespoły, monitorujące usuwanie śmieci z zanieczyszczonych obszarów. Zespoły pracują codziennie w godzinach od 6 do 18 i na podstawie ich obserwacji każdego dnia przygotowywany jest raport. Urzędnikom pomagają strażnicy miejscy.
W czasie pierwszej kontroli wskazano 363 miejsca do uprzątnięcia. Kilkadziesiąt z nich zostało uporządkowanych m.in. dzięki interwencyjnym pracom ŁZUK oraz prywatnych firm. W wielu przypadkach nałożono mandaty, a wyciągane będą także sankcje karne. – Nie wszystko udało się jednak uprzątnąć. Wciąż trwa inwentaryzacja dotycząca własności terenów – mówił wiceprezydent. Jak podkreślił, by w Łodzi było czysto, niezbędna jest również zmiana mentalności mieszkańców. W mieście wciąż powstają bowiem dzikie wysypiska (w ubiegłym roku na Widzewie było ich 500). Na ich usuwanie w 2010 roku miasto wydało około 2 mln zł. Dlatego niezbędny jest mechanizm, dzięki któremu będzie można odzyskiwać poczynione nakłady od właścicieli terenów czy nierzetelnych firm sprzątających. W tej chwili przygotowywane jest stosowne zarządzenie w tej sprawie.
źródło: uml.lodz.pl
Komentarze (0)