Ze stratami muszą się też liczyć tradycyjne organizacje odzysku. Jak mówi Anna Larsson z Reloop Platform, system kaucyjny zorganizowany na wzór wdrożonych już w innych europejskich krajach oznacza dla nich utratę wpływów i kontroli nad opakowaniami po napojach. – Wśród europejskich organizacji odzysku nastawionych na rozwój i z ambicjami wydzielania większej ilości surowców wtórnych nie brakuje jednak głosów, że wprowadzenie systemu kaucyjnego pomoże skoncentrować się na optymalizacji zbiórki innych typów odpadów opakowaniowych – przekonuje Larsson. – Organizacje odzysku na Słowacji już wykonały analizę ekonomiczną dla nowej sytuacji związanej z wprowadzeniem systemu kaucyjnego w 2022 r. – zaznacza.
Kilka lat na organizację
Na organizację systemu kaucyjnego potrzeba 3-4 lat, dlatego Anna Larsson z Reloop Platform mówi, że wyrażane przez niektóre gminy obawy związane z jego wprowadzeniem są nieuzasadnione, bo w związku z reformą ROP, wymaganą przez unijną dyrektywę o odpadach i odpadach opakowaniowych, gminy otrzymają więcej pieniędzy na gospodarkę odpadami, a obecne przepustowości instalacji będą wykorzystane do wydzielania innych frakcji odpadów opakowaniowych. – Pamiętajmy, że do 2025 r. należy wydzielić min. 50% odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych. Już niedługo otrzymamy wytyczne w zakresie wymagań jakościowych opakowań oraz wskazówki odnośnie do modulowanych opłat za opakowania. Wreszcie znikną z rynku opakowania, które nie nadają się do procesów recyklingu. To znacząco poprawi zbywalność opakowań zebranych i wysortowanych przez polskie obiekty gospodarki odpadami komunalnymi – twierdzi Larsson.
Dwa pytania samorządowców
Mimo faktu, że na system kaucyjny trzeba będzie w Polsce poczekać, trudno dziwić się samorządowcom, którzy nie wiedzą, jak gospodarka odpadami zmieni się po jego wprowadzeniu. – To oznacza inne podejście do całego systemu gospodarki odpadami – uważa Leszek Świętalski ze ZGW RP. – Dlatego interesowałaby nas odpowiedź m.in. na pytania: czy po wdrożeniu systemu kaucyjnego do zadań gmin należałyby tylko odbiór i zagospodarowanie odpadów resztkowych, frakcji bio i tych zbieranych obecnie choćby przez PSZOK-i? Czy i jak liczone byłyby poziomy odzysku i przekazania do recyklingu, a potem samego recyklingu? – pyta przedstawiciel ZGW RP.
To drugie pytanie wynika z faktu, że gminy rozliczają się z poziomów selektywnej zbiórki uzyskanych na swoich terenach, gdy tymczasem zbieranie opakowań kaucjonowanych realizowane byłyby często poza ich terenami, właśnie w dużych sklepach (to sytuacja analogiczna do obecnie funkcjonujących punktów skupu np. złomu i makulatury). To pierwsze z obawy, że mieszkańcy/konsumenci mogliby nabrać przekonania, iż płacą i organizatorowi systemu kaucyjnego (kaucja w sklepach), i gminom (opłata śmieciowa) za tę samą usługę, czyli odbiór odpadów z żółtego pojemnika. A nikt nie lubi płacić dwa razy za to samo.
Jan Kos
Komentarz #42566 dodany 2020-02-17 15:14:50
ROP? Tak. Kaucyjność? Tak. Butelkomaty/recyklomaty? czy napewno ? mam wrażenie że "ktoś" z zewnątrz próbuje nam sprzedać urządzenia i na tym nieźle zarobić. W artykułach podaje się przykłady państw gdzie takie urzadzenia stoją. A czy ktoś z grona "bez stronnych" redaktorów może podać/wymienić państwa gdzie takich urządzeń nie ma a wdrożone są inne mechanizmy i jakie dają efekty? może Hiszpania?