Christian Holm – szwedzki deputowany przypomniał, że Szwedzi objęli przewodnictwo w UE zaraz po wyborach do Parlamentu Europejskiego, ale przed zakończeniem ratyfikacji traktatu lizbońskiego, do tego muszą się mierzyć z kryzysem gospodarczym i zmianami klimatycznymi, w kontekście przygotowań do grudniowej konferencji w Kopenhadze. Przyznał jednocześnie, że póki co udaje im się uniknąć takich problemów na arenie międzynarodowej, jak choćby konflikt gruzińsko – rosyjski, który miał miejsce w czasie, gdy na czele Unii Europejskiej stali Czesi (pierwsze półrocze 2009 r.)
Lars Hjälmered – także reprezentujący szwedzki parlament potwierdził, że tematy numer 1 szwedzkiego przewodnictwa to kryzys gospodarczy i powiązane z nim sprawy społeczne: coraz większe bezrobocie, rosnący deficyt budżetowy, długofalowy problem starzejącego się społeczeństwa. Niezwykle ważne są także kwestie zmian klimatycznych, zwłaszacza problemy dotyczące finansowania spraw związanych z wprowadzaniem proekologicznych technologii.
Sofia Arkelsten – również szwedzka deputowana podkreślała, że oprócz wyzwań związanych ze zmianami klimatycznymi i kryzysem, ważne jest długofalowe myślenie o wyzwaniach stojących przed Unią Europejską, jak choćby o sprawach zatrudnienia i konkurencyjności europejskiej gospodarki. Każde przewodnictwo w UE jest jak sztafeta, tak właśnie dzieje się w sprawie zmian klimatycznym, zaczęło się od Niemców, a skończyło się na Czechach, gdy zaczęły się konkretne negocjacje, teraz my przewodniczymy drodze do Kopenhagi – argumentowała Sofia Arkelsten. Przekonywała, że Szwedom bardzo zależy na tym, żeby porozumienie w Kopenhadze było ambitne, by spełniło ich oczekiwania. Zmiany klimatyczne to nie tylko zagrożenia ale i możliwości, które trzeba dostrzec. To może być szansa zatrudnienia dla 25 mln ludzi, 20 mld euro – to wartość gospodarki opartej na energii odnawialnej i niskowęglowej – wyliczała szwedzka deputowana.
Fredrik Langdal – reprezentujący Szwedzki Instytut Studiów Europejskich oceniał, że rola przewodniczącego w UE nie jest zbyt ekscytujaca, to raczej nudna procedura, ale to także rola menagera, bo kraj stojący na czele UE ustala unijną agendę. Kraj przewodzący UE musi być jednak także negocjatorem, musi szukać kompromisu pomiędzy krajami UE i unijnymi instytucjami. Szwedzka prezydencja będzie rozliczana z tego, jak zakończą się negocjacje klimatyczne i jak poradzi sobie z kryzysem gospodarczym – zakończył Langdal.
źródło: ec.europa.eu
Komentarze (0)