Monitoring rzek w Polsce leży. Ślepo trzymają się wadliwych zarządzeń
— Najbardziej obawiam się, że sprawa zakończy się w sposób charakterystyczny dla poprzedniego systemu, znajdzie się jakiś kozioł ofiarny i tyle. Bez ustalenia co właściwie się zdarzyło, co nie zadziałało, kto realnie ponosi odpowiedzialność. I przede wszystkim bez trwałej poprawy całego systemu – mówi w rozmowie z Onet.pl prof. Mariusz Czop z Wydziału Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.