Łącznie artykułów: 8.
Najprawdopodobniej w środę, 28 sierpnia br., znane będą wyniki badań wody z wodociągu Rembieszów (woj. łódzkie, pow. zduńskowolski, gmina Zapolice), w której wstępnie stwierdzono ponadnormatywną zawartość ołowiu. Z tej przyczyny, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Zduńskiej Woli, informuje o braku przydatności wody do spożycia przez ludzi.
W sprawie katastrofy Odry wciąż słyszymy więcej pytań niż odpowiedzi. Od początku katastrofy pojawiały się różne nazwy przedsiębiorstw oskarżanych o zatrucie rzeki, którym do tej pory nic nie udowodniono. Jednym z nich jest firma Jack-Pol, która szykuje kroki prawne wobec osób uderzających w jej dobre imię.
W dalszym ciągu nie wiemy co zabija życie w Odrze, ani kto jest sprawcą katastrofy. Z rzeki nadal wyławiane są tony martwych ryb. Polskie służby wciąż nie ustaliły dlaczego. Premier odwołał dwóch prezesów - Wód Polskich oraz Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Dymisja tego drugiego, Michała Mistrzaka, budzi jednak pewne wątpliwości.
Zakaz kontaktu z wodami Odry najprawdopodobniej będzie przedłużony – powiedział we wtorek w TVN24 wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki. Zaznaczył, że przedłużenie zakazu po 18 sierpnia zależy m.in. od wyników badań i od obecności śniętych ryb w rzece.
Mezytylen to jedyna substancja, która mogła zabić życie w Odrze, jaką wskazały z nazwy służby ochrony środowiska w Polsce. Jest używany do produkcji farb, rozpuszczalników, stosują go również fabryki środków ochrony roślin i zakłady metalurgiczne. Gdzie i w jaki sposób mógł się dostać do Odry?
W Sądzie Rejonowym Poznań - Stare Miasto rozpoczął się w środę proces w sprawie zatrucia chemikaliami Warty w 2015 r. Jedynym oskarżonym w tej sprawie jest Piotr M. zarządzający firmą produkującą m.in. środki owadobójcze.
W drugiej połowie lutego na trzech ulicach we Wrześni została skażona woda. Okazało się, że przyczyną zanieczyszczenia było wtłoczenie do wodociągu wody technologicznej z bakteriami. Prokuratura postawiła zarzuty pracownikom wodociągów.
W miejscowości Gać na Dolnym Śląsku wśród pracowników Zakładu Gospodarki Odpadami doszło do zatrucia. Do szpitali trafiło 37 osób, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
