Zieleń miejska dobrem publicznym
Rynek jest w stanie możliwie najefektywniej alokować zasoby, a więc zapewnić, że określone potrzeby społeczeństwa będą zaspokojone po możliwie najniższym koszcie. A może zamiast publicznych terenów zieleni miejskiej, których utrzymanie przecież kosztuje niemałe pieniądze, wprowadzić odpłatny wstęp do prywatnych terenów zieleni miejskiej? Co na to ekonomia?