Reklama

AD1A EGOE [27.03-27.04.24]

Trwa ocena działalności naukowej 300 uczelni i instytutów

Trwa ocena działalności naukowej 300 uczelni i instytutów
PAP/jw
25.04.2022, o godz. 15:01
czas czytania: około 4 minut
0

Trwa ocena jakości działalności naukowej polskich instytucji naukowych. W jej ramach ewaluowanych jest blisko 300 uczelni, instytutów PAN i badawczych, ponad 117 tys. osób i 707 tys. publikacji - wynika z danych Ośrodka Przetwarzania Informacji – Państwowego Instytutu Badawczego (OPI PIB).

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Reklama

AD1B KUBOTA 04.03-04.04.24

Ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (obowiązuje od 1 października 2018 r.) wprowadziła nowe przepisy dotyczące prowadzonej co cztery lata ewaluacji uczelni i instytutów naukowych. W ewaluacji przyznawane są kategorie naukowe w poszczególnych dyscyplinach nauki. Od tych kategorii zależy m.in. możliwość prowadzenia studiów o profilu ogólnoakademickim i nadawania stopni naukowych, kwota subwencji, czyli środków finansowych, które jednostki naukowe otrzymują z budżetu państwa. Ostatnia ewaluacja obejmuje lata 2017-2021 i rozpoczęła się 1 stycznia 2022 r. Szef MEiN Przemysław Czarnek przekazał w lutym PAP, że do połowy czerwca Komisja Ewaluacji Nauki przedstawi wyniki ewaluacji.

Wstępne dane

Ośrodek Przetwarzania Informacji – Państwowy Instytut Badawczy (OPI PIB) opublikował wstępne dane dotyczące tegorocznej ewaluacji za pośrednictwem platformy SEDN (System Ewaluacji Działalności Naukowej). Wynika z nich m.in., że ewaluowanych jest obecnie 291 podmiotów (są to uczelnie, instytuty PAN i badawcze). Z analizy zamieszczonej w kwietniowym wydaniu “Forum Akademickiego” wynika, że liczba ocenianych jednostek zwiększyła się o 14,3 proc. – w stosunku po poprzedniej ewaluacji. W obecnej sprawdzane są dokonania 117 855 osób i jakość 707 862 publikacji naukowych.

Były przewodniczący Komitetu Ewaluacji Jednostek Naukowych i prorektor Uniwersytetu Zielonogórskiego prof. Maciej Zabel skomentował te dane dla PAP. Zwrócił uwagę, że co prawda zmieniły się zasady ewaluacji – teraz nie są oceniane wydziały, ale działalność uczelni według prowadzonych przez nie dyscyplin – to liczba dyscyplin na uczelniach jest jednak zbliżona do liczby ocenianych wcześniej wydziałów. Wynosi ona teraz 1 142.

Ponad 40 dyscyplin

Obecnie w systemie polskiego szkolnictwa wyższego jest ponad 40 dyscyplin (wśród nich są m.in. historia, nauki medyczne czy astronomia) i trzy artystyczne (sztuki filmowe i teatralne, sztuki muzyczne oraz sztuki plastyczne i konserwacja dzieł sztuki). Podział dyscyplin wzorowany jest na systematyce przyjętej przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Przed reformą szkolnictwa wyższego Polsce było ponad 100 dyscyplin naukowych.

Ze szczegółowej analizy opublikowanej w “Forum Akademickim” wynika, że najliczniejsza kadrowo jest dyscyplina nauki medyczne i wynosi blisko 7,5 tys. osób zatrudnionych na pełen etat. Ale najwięcej instytucji (55) zgłosiło do ewaluacji nauki o zarządzaniu i jakości. Najmniej reprezentowaną dyscypliną jest prawo kanoniczne, które zgłosiły 3 uczelnie.

“To, co zwraca uwagę, to duża nierówność poszczególnych dyscyplin, np. olbrzymia dominacja nauk medycznych w stosunku do innych” – podkreślił prof. Zabel.

Czy taka sytuacja będzie miała jakieś praktyczne przełożenie w czasie ewaluacji? W ocenie prof. Zabela – w zasadzie nie, ale różnice w wielkości ocenianych ośrodków w tej samej dyscyplinie będą już miały znaczenie. Według niego, jeśli w medycynie będzie jeden bardzo silny ośrodek, skupiający dużą liczbę pracowników, to może to odbić się na ocenie innych ośrodków i będzie to miało wpływ na subwencję. Natomiast – jak zapewnia prof. Zabel – wyraźna dominacja liczbowa ocenianych pracowników względem innym dyscyplin nie spowoduje, że reprezentanci pozostałych nauk będą poszkodowani przy rozdzielaniu środków przez resort.

Jest też mankament tak licznej grupy w ramach jednej dyscypliny. Oznacza to, że w różnego rodzaju ciałach przedstawicielskich możne być ona niedoreprezentowana i mieć taką samą liczbę przedstawicieli, co inne dyscypliny. Dlatego – w ocenie prof. Zabela – warto pomyśleć o subdyscyplinach, bo – jak zwraca uwagę – w ramach medycyny są różne specjalności.

Kwestia ambicji i prestiżu uczelni

W analizie “Forum Akademickiego” zwrócono uwagę, że największą liczbę dyscyplin (29) do ewaluacji nie zgłosiły wcale największe polskie uniwersytety, tylko Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu.

“Warto pamiętać, że to sam pracownik ustala dyscyplinę, w jakiej chce być oceniany. Część z naukowców może wybierać spośród nawet kilku. W moim przypadku jestem na pograniczu biologii i medycyny” – wskazał. Pytany o to, czy większa liczba dyscyplin w ramach jednej uczelni przyczyni się do zwiększonego finansowania, zaprzeczył.

“To bardziej kwestia ambicji i prestiżu uczelni. Być może UMK chce w ten sposób pokazać, że naucza się w prawie wszystkich dyscyplinach i ma szeroką ofertę” – dodał.

Mimo, że do tej pory opublikowano sporo danych liczbowych dotyczących ocenianych jednostek, to w ocenie profesora trudno jest przewidzieć, jaki będzie ostateczny efekt tegorocznej ewaluacji.

Mankament poprzedniej oceny

Prof. Zabel wyraził też wątpliwość, czy obecna ewaluacja będzie lepsza i bardziej obiektywna. Powiedział, że mankamentem poprzedniej oceny, według wydziałów, było np. to, że część z nich trudno było ocenić, bo zajmowały się zbyt szerokimi zagadnieniami. Wskazał na przykład na istniejące wydziały biologiczno-techniczne. Obecna wprowadza ocenę opartą o bardziej merytoryczny podział, bo według dyscyplin.

“Ale i to podejście ma swoje wady, gdyż umożliwia podmiotom zbyt dużą elastyczność w dopasowaniu liczby i składu poszczególnych dyscyplin. Innym problemem jest przypisywanie zakresów merytorycznych czasopism do dyscyplin naukowych, czyli ustalenie, czy na przykład konkretna publikacja medyczna w czasopiśmie z dyscypliny fizyka może być zaliczona w obu dyscyplinach” – dodał.

Podkreślił jednak, że pod względem technicznym i organizacyjnym obecna ewaluacja przebiega zdecydowanie sprawniej niż poprzednie.

“Jeszcze kilkanaście lat temu nie korzystano z systemów informatycznych i dokumenty były składane w formie papierowej. Stopniowo, od 2013 r., zaczęła wkraczać informatyzacja. Teraz formularze umożliwiają automatyzację pewnych działań, a gdy podane dane są ewidentne błędne – system przekazuje użytkownikowi informację zwrotną” – wyjaśnił.

Kategorie:

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Aktualności
css.php
Copyright © 2024