Wybór właśnie tej pory nie jest przypadkowy, istotne jest to żeby koszona trawa była sucha oraz by najbliższe prognozowane opady pozwoliły na nowo szybko zazielenić się Błoniom. Skoszenie już dość wysokiej trawy w tym momencie zagwarantuje odpowiednią jakość pokosu, który zostanie zebrany przez wykonującego sianokosy rolnika. Po przeprowadzonych pracach przy tak wysokiej trawie chwilowo pojawi się efekt rżyska, a trawa nie będzie soczyście zielona.
Rolnik, z którym miasto ma podpisaną umowę, w środę wyjechał traktorem na Błonia, w czwartek ma przewracać skoszoną trawę i belować.
Co dalej ze skoszoną trawą?
Do końca lipca wyschnięte siano powinien zabrać z pola do swojego gospodarstwa. Rolnik wykorzysta zbiory do własnych celów, np. na karmę dla zwierząt. Dzięki temu, że na własny koszt wykonuje prace, miasto może zaoszczędzić.
Jak często kosić?
Sianokos łąki na Błoniach odbywa się dwa razy w roku. Takie rzadsze niż w przeszłości koszenie trawy ma się przyczynić do zwiększenia bioróżnorodności, zwiększenia odczucia chłodu w lecie w tym rejonie oraz zatrzymywania większej ilości wody w glebie.
Drugi sianokos, zorganizowany już przez ZZM, nastąpi przed zimą. Wówczas jednak trawa będzie automatycznie mielona przez maszynę i pozostanie na Błoniach jako naturalny nawóz dla roślin, które rozsiały się latem.
Błonia to wyjątkowe miejsce
Krakowskie błonia są jedną z największych w Europie łąk w centrum miasta (mają ok. 48 ha) a w 2000 roku zostały wpisane do rejestru zabytków. Tak ważne jest więc ich zachowanie właśnie w takiej formie, jako łąki. W ostatnich latach ich koszenie odbywa się tylko dwa razy w sezonie co wynika z nowych standardów utrzymania zieleni.
Błonia dawniej były wykorzystywane jako pastwisko, dziś są terenem rekreacyjnym, przestrzenią do organizowania wielkich, plenerowych koncertów i miejscem, w którym podczas papieskich pielgrzymek odprawiane są msze św.
Komentarze (0)