Zdaniem samorządowców projekt wkracza w zakres ich kompetencji, co uniemożliwi skuteczną gospodarkę odpadami. Nie podoba się im także zaproponowane ujednolicenie systemu gospodarki odpadami w metropoliach i wsiach. Wprowadzenie jednolitych regulacji w przeszło 2,5 tys. gmin o różnej specyfice i wielkości jest, zdaniem związków, mało realne.
– Absolutnie nie zgadzam się z zarzutem, że ustawa ogranicza swobodę gmin w gospodarowaniu odpadami – powiedział Sławomir Mazurek w rozmowie z PAP. – W wielu zapisach dopuszczamy ewentualność przyjęcia proponowanych rozwiązań. Poza tym proszę pamiętać, że jest to jeszcze projekt w konsultacjach i stanowi on pewną propozycję, której celem jest pomoc gminom w osiągnięciu dość wyśrubowanych poziomów recyklingu – dodał.
Zmiany za szybko?
Minister odniósł się też do kwestii podnoszonej przez samorządowców w kontekście niewystarczającej ilości czasu na wprowadzenie zmian. Ustawa miałaby wejść w życie z dniem 1 stycznia 2019 r.
– Jesteśmy elastyczni jeśli chodzi o wprowadzanie aktów prawnych tak, aby były one efektywne i skuteczne – mówił Mazurek. – Rekomendując nasze projekty Radzie Ministrów i parlamentowi, zawsze analizujemy możliwość ich wdrożenia w określonym terminie. Na chwilę obecną zakładamy, że ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2019 r., ale tak jak wspomniałem, jesteśmy cały czas w procesie konsultacji z naszymi partnerami i nic jeszcze nie jest przesądzone.
Oddzielne przetargi na odbiór i zagospodarowanie odpadów
Samorządowcy negatywnie oceniają również rozdzielenie przetargów na odbiór i zagospodarowanie odpadów, twierdząc, że działania te podwyższą koszty funkcjonowania systemu.
Sławomir Mazurek powiedział PAP, że nie rozumie zmiany podejścia samorządów jeśli chodzi o rozdzielenie przetargów na odbiór i zagospodarowanie odpadów.
– W trakcie rozmów i naszych spotkań słyszeliśmy opinie i rekomendacje z ich strony, że rozdzielenie tych przetargów zwiększy kontrolę władz lokalnych nad gospodarką odpadami, że unikniemy sytuacji braku odpowiedzialności. Po analizie tych głosów rozwiązanie wprowadziliśmy do projektu – mówi Mazurek.
– Ponadto już w przyjętym w lipcu 2016 r. Krajowym Planie Gospodarki Odpadami 2022 uwzględniono wprowadzenie takiego zakresu zmian. W procesie uzgadniania KPGO 2022 brała udział strona samorządowa i wtedy te zapowiedzi nie były kwestionowane. Wręcz przeciwnie, były przez samorząd wielokrotnie popierane – komentuje Mazurek.
“Czas tanich śmieci się skończył”
Minister stwierdził ponadto, że czas tanich śmieci się skończył. – Po wejściu w życie tej ustawy na pewno skończy się czas tanich śmieci, które nie są segregowane, a zacznie się czas, w którym surowce wtórne będą miały swoją wartość. Właściwe segregowanie odpadów pozwoli na dofinansowanie systemu gminnego środkami ze sprzedaży czystych frakcji materiałowych do firm zajmujących się recyklingiem.
Mazurek podkreśla, że gminy czeka sporo pracy w kontekście wypełniania poziomów recyklingu. – Tu jest też duża praca do wykonania przez gminy w zakresie racjonalizacji swoich działań i przygotowania się do coraz wyższych poziomów odzysku i recyklingu – mówi. – Chciałem zaapelować do władz lokalnych, aby nie odkładały tego zadania na koniec 2019 r. Są do tego środki, które zostały odblokowane. Kluczowe znaczenie ma tutaj gotowość samorządu do skorzystania z tych mechanizmów. Niestety nadal są gminy, w których nie ma PSZOK-ów, mimo że jest taki obowiązek. Tak więc szereg działań jest po stronie samorządów. Państwo tego za nich nie zrobi.
Zapytany o problemy selektywnej zbiórki w zabudowie wielorodzinnej minister stwierdza, że resort nie chce narzucać standardów w tej kwestii. – Nie narzucamy tu gotowych rozwiązań. Uważam, że definiowanie ich w ustawie mogłoby ograniczyć możliwości samorządów. Natomiast są metody i narzędzia, które nie są drogie i są z powodzeniem stosowane w niektórych miastach. Myślę tu np. o workach oznaczonych kodami kreskowymi. Warto też korzystać z rozwiązań stosowanych w innych krajach – powiedział Mazurek.
Źródło: Serwis Samorządowy PAP
Komentarze (0)