We wrześniu generalny wykonawca kompostowni w Gdańsku złożył do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości. Mimo to udało się ukończyć budowę. Wniosek o użytkowanie obiektu wpłynął już do nadzoru budowlanego.
Koszt kompostowni w Gdańsku to niemal 38 mln zł, z czego 68 proc. stanowi dofinansowanie z Unii Europejskiej.
Biofiltr sposobem na odór
Hermetyczna kompostownia na Szadółkach ma kubaturę 80 tys. m sześć. i zajmuje powierzchnię 1,3 hektara. Instalacja będzie przetwarzać 40 tys. ton odpadów biodegradowalnych rocznie.
Kompostownia składa się z czterech części: hali przyjęcia odpadów, hali kompostowania z 16 komorami intensywnego napowietrzania, łącznika operacyjnego oraz hali dojrzewania kompostu. Kluczową część instalacji stanowi biofiltr, za pomocą którego prowadzona będzie proces neutralizacji zapachowej powietrza cyrkulującego wewnątrz budynku.
– W ostatnich dniach przeprowadziliśmy próbę szczelności kompostowni i uzyskaliśmy pozytywne rezultaty. To oznacza, że instalacja spełnia jedną ze swoich kluczowych funkcji, jaką jest odseparowanie procesu kompostowania od środowiska zewnętrznego – mówi Michał Dzioba, prezes Zakładu Utylizacyjnego w Gdańsku.
Instalacja powstała w miejscu placu dojrzewania kompostu, gdzie na otwartej przestrzeni ułożono pryzmy z kilku tysięcy ton bioodpadów. Ich przetwarzanie było mocno ograniczone i uzależnione od pogody, np. upałów czy ulewnych deszczy.
Koniec ze smrodem
Kompostownia powstała na terenie, gdzie jeszcze dwa lata temu na 100 hektarach funkcjonował otwarty plac dojrzewania i składowania kompostu. Na odór roznoszący się z tego miejsca od lat skarżyli się mieszkańcy.
– Hermetyczna kompostownia to inwestycja oczekiwana i wypracowana w drodze dialogu społecznego. Komfort życia mieszkańców to m.in. czyste, lepsze otoczenie i przyjazne nam oraz kolejnym pokoleniom środowisko – podkreśla Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Komentarze (0)