O walorach wykorzystania odpadów w ciepłownictwie przekonany jest także dr inż. Aleksander Sobolewski, dyrektor Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla. – Oczywiście, wszyscy chcemy, by odpady były w sposób cywilizowany zagospodarowane, a kwalifikowane spalanie jest ze 100 razy lepsze niż nieakceptowalne społecznie składowanie – mówi dyrektor IChPW. – Problemem staje się chęć uniknięcia części zapisów ustawy o odpadach oraz wyśrubowanych standardów emisyjnych dla spalania odpadów. Mówiąc krótko, każdy chce zarobić, a konieczność dofinansowania układu oczyszczania spalin oraz procedury uzyskania odpowiednich decyzji administracyjnych często przerażają inwestora.
Skutki przynajmniej dwóch ważnych dyrektyw w sprawie ograniczenia emisji do powietrza oraz efektywności energetycznej wskazują, przed jakimi wyzwaniami stajemy. W Polsce zaledwie około 10% systemów ciepłowniczych spełnia wymogi w zakresie efektywności energetycznej. Pozostałe wymagają wymiany lub gruntownej modernizacji. Ciepłownictwo polskie jest objęte systemem ETS. Cena emisji CO2 poszybowała już powyżej 50 euro za tonę i nadal będzie rosła. To wpływa bardzo znacząco na wzrost kosztów produkcji ciepła.
Pytanie jest takie – czym to zastąpić i jak szybko uda nam się tę transformację przeprowadzić? – zastanawia się Michał Dąbrowski, przewodniczący Rady Polskiej Izby Gospodarki Odpadami. – Potencjał energetyczny drzemiący w odpadach ocenia się na około 400 megawatów termicznych. To odpowiednik mniej więcej 2,5 mln ton odpadów kalorycznych. Wraz ze wzrostem zamożności społeczeństwa rośnie ilość produkowanych odpadów. Tak, niestety, będzie jeszcze przez wiele lat. Dopóki tej tendencji nie uda się odwrócić, dla waste-to-energy powinien być ustanowiony okres przejściowy. Tego typu instalacje na 2,5-3 mln ton odpadów powinny w Polsce powstać. Można zapytać, czy tzw. stara Europa okazała się solidarna, sama posiadając około 400 spalarni? Tam zrezygnowano ze wsparcia finansowego dla istniejących już instalacji, ale jednocześnie dotyczyć ma to także krajów, które takiego potencjału nie mają. Czyli oni rezygnują z nadwyżek ponad potencjał dziesięciokrotnie większy od naszego. To nie jest solidarne i z pewnością nie wpisuje się w formułę sprawiedliwej transformacji.
Wicepremier Jarosław Gowin deklaruje. Znajdą się unijne pieniądze na inwestycje w waste-to-energy
Tańsza forma zagospodarowania odpadów
Potencjał energetyczny zawarty w odpadach (np. w odpadach resztkowych nienadających się do recyklingu, a mających wartość energetyczną) do produkcji ciepła i energii elektrycznej z odpadów nie powinien być marnowany. Przekonana jest o tym także branża gospodarki odpadami. Leży to zresztą w jej interesie, ponieważ termiczne przekształcanie odpadów jest relatywnie tanią formą zagospodarowania odpadów, a czasem jedyną. – Należy wykorzystać do tego celu istniejącą w naszym kraju, rozbudowaną infrastrukturę do produkcji i przesyłania ciepła i energii, co umożliwi obniżenie kosztów zagospodarowania odpadów oraz zmniejszy koszty produkcji energii – uważa Tomasz Uciński, prezes Krajowej Izby Gospodarki Odpadami. – Wiele gmin oraz działających na ich terenie podmiotów jest zainteresowanych wprowadzeniem takiego rozwiązania w celu zmniejszenia opłat za gospodarowanie. Należy także pilnie rozważyć zwiększenie mocy przerobowych obecnie działających instalacji termicznego przekształcania odpadów, gdyż istnieje taka możliwość prawie we wszystkich instalacjach ITPOK. Dzisiaj koszt przekazania jednej tony odpadów do Instalacji Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych to około 300 zł, zaś koszt przekazania do instalacji zagospodarowania wynosi około 600 zł za tonę – argumentuje prezes Uciński.
KIGO wystąpiła niedawno do Ministerstwa Klimatu i Środowiska z propozycjami rozwiązań prawnych i systemowych, które w ocenie Izby zracjonalizowałyby obecny system gospodarki odpadami. Jednym z głównych postulatów jest stworzenie stabilnych warunków prawnych i organizacyjnych dla wykorzystania potencjału energetycznego odpadów w systemach energetycznych i cieplnych oraz w przemyśle energochłonnym.
Deficyt instalacji WtE
Stabilizacja przepisów jest szczególnie istotna nie tylko dla bieżącej działalności instalacji, ale również dla stworzenia warunków koniecznych do racjonalnego inwestowania w nowe zakłady i instalacje. Nie jest bowiem tajemnicą, że odstajemy od krajów starej UE pod względem wykorzystywania odpadów w ciepłownictwie i energetyce. Obecne moce instalacji WtE są niewystarczające. Co do tego, że muszą powstać nowe, nie ma wątpliwości Grzegorz Wielgosiński, prof. Wydziału Inżynierii Procesowej i Ochrony Środowiska Politechniki Łódzkiej.
– Z jednej strony rosną ceny odbioru odpadów dla mieszkańców, co spowodowane jest drugim problemem, a więc brakiem wystarczającej liczby instalacji, które pozwalałyby zagospodarować frakcję kaloryczną. Według obliczeń brakuje nam ok. 2 mln ton mocy przerobowych instalacji, które mogłyby termicznie przetworzyć właśnie tego typu odpady komunalne. W związku z tym, że ilość odpadów z roku na rok rośnie, docelowo optymalna wydajność sumaryczna powinna wynieść 3-3,5 mln ton. I to nawet przy uwzględnieniu rosnącego poziomu recyklingu – uważa profesor Wielgosiński.
W jego ocenie potrzeba zbudować od 15 do 20 instalacji termicznego przetwarzania odpadów, które przy okazji byłyby w stanie odzyskać zawartą w takich odpadach energię. – Byłoby wskazane, gdyby w każdym województwie powstała przynajmniej jedna czy dwie instalacje tego typu. To ważne chociażby ze względu na to, że dzięki temu udałoby się ograniczyć koszty transportu, które są dość znaczące – mówi Grzegorz Wielgosiński.
Transformacja z synergią
Można połączyć transformację energetyczną oraz gospodarkę odpadami poprzez budowę lub modernizację bloków energetycznych wykorzystujących odpady jako paliwo. Nie stać nas na marnowanie energii, która drzemie w odpadach. Dlatego też instalacje WtE stanowiące synergię między rynkiem odpadów a transformacją energetyczną stanowią właściwą drogę dla osiągnięcia stawianych przez UE celów w zakresie zarówno transformacji, jak i zagospodarowania odpadów.
Kogeneracja jest rozwiązaniem szeroko stosowanym w instalacjach WtE w Europie. W Polsce mamy unikalną szansę, aby w ramach dostosowywania lokalnych elektrociepłowni i ciepłowni (około 700 w skali kraju) do wymogów dyrektywy o emisjach przemysłowych (IED) zaprojektować i wybudować w miejsce przestarzałych obiektów zakłady WtE, a powstałą w nich energię dystrybuować w lokalnych sieciach ciepłowniczych.
Komentarze (0)