Po zeszłorocznych zawiedzionych nadziejach po szczycie w Kopenhadze wszyscy wnikliwie obserwować będą polityczne ruchy największych światowych emitentów: USA, Chin czy Indii. Ich gotowość do ustępstw może odblokować szansę światowego porozumienia, które musi zastąpić wygasający Protokół z Kioto. Dziś w Meksyku rozpoczyna się szesnasta światowa Konferencja klimatyczna ONZ.
Od ponad szesnastu lat klimat stanowi jeden z najważniejszych tematów na agendzie Narodów Zjednoczonych. Cancun stanowi dla uczestników Konwencji klimatycznej, najbardziej powszechnego i najskuteczniejszego dotąd porozumienia dotyczącego klimatu, wyzwanie nie mniejsze niż poprzednia konferencja, którą organizowała Dania w grudniu 2009 r. Mimo, że szczyt w Kopenhadze zakończył się podpisaniem tzw. Copenhagen Accord, to w opinii wielu środowisk oczekiwania wobec wyników konferencji były znacznie większe.
Ubiegłoroczny kryzys, który wstrząsnął gospodarką światową skłania wiele rządów do bardziej uważnego niż dotąd liczenia kosztów i optymalizacji doboru środków walki z ocieplaniem się klimatu. Wszystkie tegoroczne spotkania w ramach pracy Konwencji Klimatycznej wskazują, że w Meksyku oczekuje się wyników konkretnych, ale nie spektakularnych. „Zbliżenie stanowisk” w wymiarze politycznym może być prawdziwą przepustką do nowego światowego porozumienia w sprawie klimatu.
Będzie ono oznaczało, że w setkach cząstkowych dokumentów wypracowanych podczas ostatniego roku pracy, zatwierdzone zostaną na szczeblach i merytorycznych i politycznych postanowienia, które stworzą fundament przyszłego porozumienia. Politycy światowi oczekują, że jego zawarcie będzie możliwe na kolejnej konferencji w grudniu 2011 w RPA.
Ostatnie najważniejsze spotkanie na wysokim szczeblu przed Konferencją, które odbyło się w Meksyku 4-5 listopada pokazało, jak wyraźnie sprecyzowane były już wtedy stanowiska państw na konferencję. Minister Andrzej Kraszewski komentując tamtejsze ustalenia podkreślał:- Światowa społeczność oczekuje od największych emitentów: USA i Chin, łącznie emitujących ponad 50% gazów cieplarnianych, jednoznacznego zaangażowania się w prace nad nowym globalnym porozumieniem. Oświadczenia wysokich rangą przedstawicieli tych państw pozwalają żywić nadzieję, że w Cancun osiągniemy postęp, a w Południowej Afryce sfinalizujemy negocjacje. Polska jest aktywnym uczestnikiem tego procesu i z racji zbliżającej się prezydencji w UE oraz dotychczasowego zaangażowania jest uznawana za ważnego gracza.
W tzw. segmencie wysokiego szczebla (7-10 grudnia br.), ostatniej części konferencji, zatwierdzającej jej ustalenia, weźmie udział Janusz Zaleski, podsekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska.
źródło: mos.gov.pl
Komentarze (0)