To szczególnie ważne w kontekście ogromnego niedoboru wody, z jakim zmaga się Meksyk. Technologia zastosowana w fabryce sprawia, że o 1/4 może ona ograniczyć pobór wody. Plan jest taki, by woda z recyklingu w przyszłości zapewniła 3/4 całego jej zapotrzebowania.
Ścieki w obiegu zamkniętym
Ścieki wytwarzane w Audi México w San José Chiapa poddawane są najpierw filtracji chemiczno-fizycznej neutralizującej i usuwającej z niej cząsteczki zanieczyszczeń i metali ciężkich dostających się do nich np. w lakierni.
Wstępnie oczyszczone w ten sposób są następnie wraz z innymi ściekami pochodzącymi z fabryki przetwarzane w biologicznej oczyszczalni, w której rozkładają się odpady organiczne.
Kolejny etap to połączenie ultrafiltracji i wieloetapowej odwróconej osmozy, podczas którego rozdzielane są pozostałe zanieczyszczenia – zarazki, bakterie i związki zasadowe. Oczyszczona woda wysokiej jakości zostaje ponownie skierowana do użycia na terenie fabryki. Zagęszczona substancja będąca pochodną odwróconej osmozy podlega odparowaniu, a osuszone substancje stałe są usuwane.
Deszczówka do zbiornika
By jeszcze bardziej zmniejszyć pobór wód gruntowych, na terenie fabryki wybudowano zbiornik rezerwowy o pojemności 240 000 m3. Zbiornik ten napełnia się w porze deszczowej, która w tym rejonie trwa od kwietnia do września. Deszczówka jest gromadzona, również oczyszczana i dalej wykorzystywana na terenie fabryki.
Audi México zasadziło również ponad 100 000 drzew i zbudowało 25 000 zbiorników ścieków na obszarze 100 hektarów wchodzących w skład sąsiedniego miasta San José Ozumba. Dzięki temu, co roku w porze deszczowej do wód gruntowych wraca nawet 375 000 m3 wody.
Koncern chce do końca roku 2025 o 35 procent w porównaniu z rokiem 2010 zmniejszyć negatywne skutki produkcji samochodów na środowisko. Zdaniem Rüdigera Recknagela, szefa wydziału ochrony środowiska w Audi inwestycja w Meksyku przybliża firmę do tego celu.
Meksykańska fabryka produkuje model Audi Q5. Jest najnowszą fabryką tej marki na świecie. Działa od 2016 roku i zatrudnia prawie 7 tysięcy osób.
Komentarze (0)