Od usuwania roślinności rozpoczęły się prace przy budowie przeprawy rowerowo-pieszej przez Wisłę. Jak przekazał ZDM wykonawca firma Budimex wycięła ok. 40 drzew, w większości w różnym stopniu choroby, oraz 5606 m kw. krzewów i zarośli. “Wycinka została przeprowadzona pod nadzorem przyrodniczym, po wykonaniu oględzin terenu. Inwestycja wymagała od nas uzyskania zezwoleń i zgód w instytucjach odpowiedzialnych za ochronę środowiska, które sprawdziły, o jakiej porze roku można takie prace prowadzić i czy będą miały istotny wpływ na ekosystem” – wyjaśnił.
ZDM tłumaczy
Praski radny broni drzew
“Zastanawiałam się czemu służył komunikat ZDM o zakończeniu wycinki drzew. To nie jest rzetelna informacja. Jeśli faktycznie wykonawca wyciął już 40 drzew, to znaczy, że ZDM usunął więcej drzew niż mu było wolno” – powiedział praski radny Grzegorz Walkiewicz. Dodał, że sam po rozmowie z wykonawcą na miejscu inwestycji “obronił” kilka drzew. Część przeznaczonych do wycięcia została zalana przez Wisłę.
“Wykonawca zobowiązał się wobec mnie do zostawienia co najmniej 4 drzew. I te drzewa tam stoją. Na jednym z nich zostały znalezione nowe gniazda. Kolejne trzy drzewa są od strony Portu Praskiego” – przekazał Walkiewicz. “One nie kolidują z inwestycją, a miały być wycięte po to żeby ułatwić drogę dojazdową” – dodał.
O co chodzi z wycinką drzew na Wisłą?
Sprawą zainteresowało się stowarzyszenie Porozumienie dla Pragi. “Z projektu wynika, że 20 drzew znalazło się w bezpośredniej kolizji z konstrukcją mostu, 7 kolejnych (drzew/skupisk drzew) w niedalekiej odległości, a 17 w większej odległości. Pewne jest, że do miejsca budowy musi dojechać odpowiedni sprzęt, a maszyny budowlane potrzebują pewnego bufora. Tu rodzi się pytanie do projektantów z pracowni Schuessler-Plan i wykonawców z firmy Budimex Polska, czy można prowadzić prace budowlane, ograniczając wycinkę drzew tylko do tych faktycznie koniecznych, tj. kolidujących z przebiegiem kładki? Być może dałoby się uratować kilka lub kilkanaście drzew?” – napisało w mediach społecznościach.
ZDM wyjaśnia, że ponieważ przeprawa jest mniejsza od normalnych mostów to “ingerencja w zieleń była niewielka”. “Dla porównania przy budowie mostu Północnego pod topór poszło ok. 3 tys. drzew, a pod Siekierkowski około 4,5 tys.” – wyliczył ZDM.
Wycięli mniej niż mogli
“Dostaliśmy zgodę na wycięcie 45 drzew, ale nie wszystkie wytniemy. Wykonawca pracuje na miejscu i zgłasza nam, które drzewa nie muszą być wycięte” – powiedział rzecznik ZDM Jakub Dybalski. Dodał, że będzie jeszcze usuwana część zarośli gdy tylko opadnie woda.
Rzecznik zaznaczył, że budowa będzie prowadzona w stopniu jak najmniej inwazyjnym dla przyrody. Planowane jest wykonanie lęgowisk zastępczych dla ptaków w postaci budek lęgowych umiejscowionych na podporach mostu. W bliskim sąsiedztwie przeprawy ma powstać zieleniec o powierzchni 5,3 tys. m kw., składający się z 2 drzew i licznych krzewów. Dodatkowo, jak podaje ZDM poza obszarem inwestycji posadzone zostanie 58 drzew (klony polne ‘Elsrijk’, dęby błotne i graby pospolite) i krzewy (tawuła japońska i dereń biały).
Ratusz wnioskuje o kompensację przyrodniczą
Nasadzeń chce też dzielnicowy ratusz. “Zawnioskowaliśmy o kompensację przyrodniczą. Inwestor będzie musiał posadzić łącznie 60 drzew. Zadbaliśmy również, by pojawiły się gatunki odpowiadające za utrzymanie naturalnego drzewostanu w siedlisku łęgowym” – napisał na Twitterze.
Na wizualizacji drzewa są
Radnego Walkiewicza bulwersuje też wizualizacja nowej kładki, która właśnie po stronie praskiej “tonie w zieleni”.
“ZDM opowiada o nasadzeniach, ale za nim te drzewa utworzą ekosystem minie dziesiątki lat” – powiedział radny. Zaznaczył, że na wizualizacjach “kładka tonie w zieleni, a w tej chwili jest tam step, tam jest wycięte praktycznie wszystko.” “Tam nie będzie zieleni, bo nawet jeżeli nasadzą te drzewa, a będą to małe drzewa, to nawet jeśli ich będzie 50 to zanim się zagęszczą żeby stworzyć gęstwinę taką jak na wizualizacji, zanim wyrosną krzaki i odtworzy się cały ekosystem to minie kilkadziesiąt lat” – wskazał Walkiewicz.
Stowarzyszenie Porozumienie dla Pragi
Stowarzyszenie Porozumienie dla Pragi oraz Walkiewicz przypomnieli inną inwestycję na praskim brzegu – przebudowę Wybrzeża Helskiego, kiedy dzięki protestowi aktywistów udało się uratować przed wycinką 200 drzew.
“Liczyłem na to, że ratusz wyciągnie z tego wnioski i że ta inwestycja będzie realizowana w konsultacjach ze stroną społeczną” – podkreślił radny Walkiewicz. Aktywiści z Porozumienia dla Pragi proponują, żeby przy okazji budowy kładki można też zaproponować mieszkańcom Blaszanej i Panieńskiej zazielenienie ich podwórek, bo mieszkańcy tych ulic już drugi raz w krótkim czasie tracą po sąsiedzku drzewa przy okazji miejskich inwestycji. “Mamy też nadzieję na Zieloną Okrzei!” – napisali.
Most połączy Bulwary Wiślane z Pragą na wysokości ulic Karowej na lewym brzegu i Okrzei na prawym brzegu. Przeprawa będzie się rozciągać na długości 452 m i pod tym względem stanie się jedną z najdłuższych tego typu przepraw na świecie. Szerokość konstrukcji wygiętej na kształt błyskawicy będzie zmienna i w najwęższym punkcie wyniesie 6,9 m, a nad nurtem rzeki rozszerzy się do 16,3 m. Piesi spacerem pokonają przeprawę w ciągu 6 minut, rowerzyści przejadą ją w 2 minuty.
Koszt inwestycji to 120 mln 961 tys. zł brutto.
Komentarze (0)