Nową komendant Straży Miejskiej została Magdalena Ejsmont, która w czwartek była obecna na prezentacji nowej motorówki patrolowej.
Zobacz również: Straż miejska na celowniku. NIK ujawnia nieprawidłowości i apeluje o zmianę przepisów
Bezpieczne bulwary wiślane
Na konferencji był też dyrektor biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Michał Domaradzki, który zaznaczył, że jednym z powodów, żeby wyposażyć straż miejska w specjalistyczny sprzęt jest coraz większe zainteresowanie bulwarami wiślanymi. – Staramy się, żeby co roku bezpieczeństwo korzystających z tych przestrzeni było coraz większe i co roku dokładamy do tego systemu nowe rozwiązania – powiedział.
– Ta motorówka zostanie właśnie do tego wykorzystana. Ale to również sprzęt, który ma dbać o to, żeby patrol miał szanse nieść pomoc i ratować ludzi” – zaznaczył. Przypomniał, że w tym roku było 12 prób samobójczych na warszawskich mostach. “Kolejny element, do którego ten sprzęt zostanie wykorzystany, to bezpieczeństwo przeciwpowodziowe miasta. Sprzęt, w który ta łódź jest wyposażona, jest w stanie sprawdzać stan wałów przeciwpowodziowych. A to tylko kilka z przykładów wykorzystania tego sprzętu – podkreślił.
Co to za łódka?
Nowa motorówka ma 6 metrów, jest wykonana z aluminium. Z tyłu są dwa podesty ratunkowe, które ułatwiają wydobycie z wody, czy to przedmiotów, czy osób. Kabina jest wieloosobowa z własnym ogrzewaniem. Posiada silnik o mocy 150 KM pozwalający rozwinąć prędkość do 24 węzłów. Łódka wyposażona jest w komputer pokładowy z GPS pozwalający na śledzenie i pozycjonowanie łodzi, dwa szperacze o dużej mocy (widzialność do 900 metrów), sonar 3D pozwalający na skanowanie dna oraz kamerę wyposażoną w funkcję termowizji i noktowizora. Funkcjonariusze posiadają odpowiednie uprawnienia.
O co chodziło z “tą łódką”?
Przypomnijmy – na początku listopada zeszłego roku Straż Miejska rozpisała przetarg na łódź patrolową. Jak wyjaśniono w opisie, ma być przeznaczona do patrolowania różnego rodzaju akwenów, podejmowania na pokład osób tonących oraz prowadzenia akcji ratunkowych w przypadkach zagrożenia zdrowia i życia osób np. w przypadku powodzi. W konkursie zgłosił się jeden oferent – Marine Lab – który zaproponował łódź za 589 tys. zł. Jak się okazało, 19 listopada 2021 r. straż miejska poinformowała, że ta firma wygrała. O sprawie zrobiło się głośno pod koniec kwietnia tego roku, za sprawą stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Aktywiści zwrócili uwagę na opis zamówienia w postępowaniu przetargowym. Okazało się, że straż miejska zażyczyła sobie, by sonar motorówki wyposażony był m.in. w „StructureScan® 3D with Active Imaging enhancements – Coming Fall 2018”.
– Tak się robi “przetargi” na sprzęt za pół miliona złotych w Warszawie – kopiując opis konkretnego modelu ze strony producenta – podkreślało Miasto Jest Nasze.
Komentarze (0)