“Z przekazów medialnych z ostatnich dni opinia społeczna mogła wywnioskować, że niszczymy przyrodę. Wszystkich urażonych tymi informacjami pragniemy przeprosić i zapewnić, że zarówno nam jak i Państwu, miłośnikom przyrody, leży na sercu jej dobro” – podkreślili leśnicy w oświadczeniu. Przyznali przy tym, że “w tej konkretnej sytuacji” mogły zostać stracone ptasie lęgi.
Przed tygodniem ornitolog z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody “Salamandra” Przemysław Wylegała opisał w mediach społecznościowych zniszczenia dokonane – jak podał – w kolonii czapli siwej, w sezonie lęgowym, przy okazji wycinki drzew na terenie Nadleśnictwa Czerniejewo w Wielkopolsce. Ornitolog opublikował też zdjęcia dokumentujące poczynione zniszczenia, w tym zdjęcia martwego pisklęcia.
Poinformował, że prowadzone na terenie czaplińca prace doprowadziły do opuszczenia już zajętych gniazd i prawdopodobnie śmierci większości piskląt. Wskazał też, że na terenie czaplińca pozostały jedynie trzy zajęte gniazda, Reszta, kilkanaście, które zostały, z oznakami, że były zajęte w tym roku, zostały opuszczone. Jak dodał, rok wcześniej w tym miejscu było 49 zajętych gniazd.
Po nagłośnieniu sprawy dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu zarządził w trybie nadzwyczajnym kontrolę. Zapewnił też, że w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości wobec odpowiedzialnych pracowników nadleśnictwa zostaną wyciągnięte konsekwencje.
W związku z licznymi materiałami prasowymi poświęconymi sprawie zniszczeń w czaplińcu Nadleśnictwo Czerniejewo, w wydanym oświadczeniu, podkreśliło, że jej celem “w żadnym razie nie było wycinanie drzew z gniazdami czapli, jak zostało to sugestywnie przedstawione w mediach”.
“Prace wykonano z powodu złego stanu zdrowotnego tego fragmentu drzewostanu. Głównym ich celem, było zapewnienie bezpieczeństwa osób poruszających się drogami publicznymi. Prace zostały wykonane w okresie dwóch dni (11-12 marca) i zakończyły się przed powrotem ptaków z zimowisk na teren ich gniazdowania. Uszkodzenie gniazd nastąpiło tylko i wyłącznie na skutek upadku ścinanych drzew niebezpiecznych” – poinformowano w oświadczeniu.
“Należy podkreślić, że przed i w momencie wycinki drzew niebezpiecznych w gniazdach nie było osobników ani dorosłych, tym bardziej jaj lub piskląt, co potwierdziła wykonana lustracja. Przedstawianie w mediach martwe pisklę pochodzi z okresu pierwszych dni maja, a nie z okresu wycinki martwych drzew. Prawdopodobnie wypadło z gniazda lub padło ofiarą selekcji osobniczej” – podkreśliło Nadleśnictwo Czerniejewo.
Przemysław Wylegała powiedział w niedzielę PAP, że wskazany przez leśników termin prowadzenia prac, 11-12 marca, to już pełnia sezonu lęgowego czapli i w tym czasie “z pewnością gniazda były już zajęte”. “Straty w lęgach które przetrwały wycinkę nastąpiły prawdopodobnie głównie na skutek częstego przebywania ludzi w pod gniazdami w trakcie prac porządkowych przy ściętych drzewach w kwietniu i maju” – powiedział PAP ornitolog.
Nadleśnictwo poinformowało, że wykonane przez leśników przeliczenie gniazd w czaplińcu potwierdziło obecność 43 gniazd na 39 drzewach, z których 10 nosi ślady zasiedlenia.
“Świadczą o tym m.in. znajdowane na ziemi resztki skorupek jaj, obielona odchodami ściółka leśna czy też ptaki zalatujące do gniazd oraz odgłosy piskląt docierające z koron. Jednakże przyznajemy, że porządkowanie powierzchni po ścince drzew polegające na zbieraniu gałęzi na opał przez osobę dopuszczoną przez leśniczego mogło przyczynić się do płoszenia ptaków zlatujących na gniazda” – podano w oświadczaniu.
Wylegała powtórzył w niedzielę, że kontrola doświadczonego ornitologa potwierdziła obecność piskląt tylko w trzech gniazdach.
Nadleśnictwo Czerniejewo podało ponadto, że nawiązało współpracę z ornitologiem monitorującym teren czaplińca w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska. “Wspólne działania będą zmierzały do kompensacji przyrodniczej, w postaci wyłączenia tego terenu z użytkowania gospodarczego oraz działań z retencji wodnej w celu poprawy warunków bytowania i żerowania czapli siwej” – zapewnili leśnicy.
Przyznali przy okazji, że “w tej konkretnej sytuacji priorytet bezpieczeństwa ludzi został potraktowany nadrzędnie, w wyniku czego mogły zostać stracone ptasie lęgi”. “Wierzymy, że już w przyszłym roku czaple ponownie zasiedlą istniejące gniazda, wyprowadzając skutecznie swoje potomstwo” – podkreślono w oświadczeniu Nadleśnictwo Czerniejewo.
Komentarze (0)