Oddany do użytku budynek Krakowskiej Pijalni Zdrojowej znajduje się przy rondzie Matecznego, obok byłego Zakładu Kąpielowego Wody Siarczano-Solankowej Antoniego Matecznego na terenie małego parku. W zamyśle architektonicznym przypomina dawny zakład. W nowym obiekcie są pomieszczenia do konsumpcji wody na miejscu i do jej kupna na wynos, za przeszklonymi witrynami jest rozlewnia wody.
Uczestnicy piątkowej inauguracji podkreślali nietypowość lokalizacji pijalni zdrojowej – centrum miasta o dużym natężeniu ruchu. Woda jest tu wydobywana z głębokości 36-37 m pod ziemią. – Ta woda jest tutaj od 10 tys. lat i chronią ją pokłady geologiczne, które nie przepuszczają zanieczyszczeń – powiedział PAP ekspert ds. wód mineralnych Tadeusz Wojtaszek.
Wojtaszek, który zabiegał o ponowną eksploatację wody w tym miejscu podkreślił, że naturalna woda mineralna z Krakowa ma w sobie dwa podstawowe składniki, których często brakuje w codziennej diecie – magnez i wapń. Jego zdaniem na razie nie ma zagrożenia, by ciąg wody został przerwany.
– Bardzo się cieszę. Widziałem to miejsce jeszcze w ruinie. Wiele wskazywało na to, że wszystko zostanie zburzone i deweloperzy zagospodarują ten teren po swojemu. Tak się jednak nie stało. Miejsce to trafiło w dobre ręce – powiedział dziennikarzom prawnuk Antoniego Matecznego Andrzej Stefański.
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja zwrócił uwagę, że w 1898 r., kiedy Mateczny przypadkowo odkrył wodę mineralną na swoim podwórku, nie wyglądała ona apetycznie – ze względu na kolor i zapach. Mateczny jednak, stały bywalec czeskich uzdrowisk, umiał docenić znalezisko. „Dzięki inwestorom po tylu latach nasze podniebienia będą mogły poznawać i rozpoznawać smak unikatowej na skalę światową wody mineralnej” – zaznaczył w liście do uczestników inauguracji prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
– Jest dla mnie ogromną satysfakcją, że ponownie takie miejsca odżywają. Radość tym większa, że bardzo rzadko się zdarza, żeby prywatny kapitał inwestorów przygotowywał takie miejsca nie tylko w swoim, ale i w społecznym interesie – powiedział wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig.
Inwestorem Krakowskiej Pijalni Zdrojowej jest EGM S.A. Projekt został dofinansowany z funduszy unijnych. – Tak jak wielkim człowiekiem był Antoni Mateczny, my będziemy starali się dorosnąć do jego wizji, do jego chęci wykorzystania natury i tego, co ona ma w sobie, dla dobra organizmu, człowieka – powiedziała rzeczniczka spółki Alina Duda. Podkreśliła, że woda ma właściwy smak i zapach, a w procesie technologicznym zastosowane są najnowsze rozwiązania, zapewniające zachowanie pierwotnej czystości wody pod względem chemicznym i mikrobiologicznym.
Nazwa wody mineralnej w nowo otwartej pijalni to „Mateczny Zdrój” i „Anton”.
W piątek na terenie parku zdrojowego odsłonięto i poświęcono też mozaikę z kamienia i szkła, upamiętniającą 120-lecie zakładu górniczego „Mateczny”. W programie była też prezentacja nowoczesnej stacji kontroli mineralizacji wody.
W 1898 r. Antoni Mateczny odkrył wodę mineralną na głębokości 36 m podczas poszukiwań wody pitnej przy wznoszeniu swojego domu u wylotu ul. Kalwaryjskiej w Krakowie. Badanie wody zlecił c.k. Zakładowi Powszechnemu do Badania Środków Spożywczych, kierowanemu przez prof. Odo Bujwida oraz w Instytucie Balneologicznym w Wiedniu. Wyniki potwierdziły przypuszczenia Matecznego o wyjątkowości wody. W 1905 r. otworzył on Zakład Kąpielowy Wody Siarczano-Solankowej. Kuracjuszom oferował także wodę mineralną do picia. Z uzdrowiska Matecznego korzystali zwykli mieszczanie i znane osoby, w tym malarz i poeta Stanisław Wyspiański i ówczesny prezydent Krakowa Juliusz Leo. W parku wypełnionym ławkami wypijano trzy szklanki wody w specjalnych altanach.
Komentarze (0)