Pomysł sprzedaży pojawił się wiosną. Prezydent miasta Marek Materek, szukając dodatkowych źródeł finansowania dla gminnych inwestycji, podał do wiadomości, że zamierza skorzystać z rozwiązań zaproponowanych przez rząd i wsparcia z Polskiego Funduszu Rozwoju. Miało to przynieść gminie od 25 do 30 mln zł wsparcia dla budżetu.
Były protesty
Wobec pomysłu sprzedaży protestowały związki zawodowe i rada pracowników PWiK, podkreślając, że “niezrozumiałe jest to, że prezydent chce sprzedać udziały w PWiK, czyli wyprowadzić pieniądze ze spółki i przeznaczyć je na cele niezwiązane z jej działalnością”.
W swoim stanowisku przestrzegali przed możliwymi “problemami z przerwami dostaw wody i odprowadzania ścieków, przez zmniejszenie funduszy na usuwanie awarii i modernizację sieci”.
Prezydent zapewniał jednak, że sprzedaż mniejszościowego pakietu udziałów w PWiK będzie bezpieczna dla spółki, dla miasta oraz gmin ościennych będących udziałowcami. Prezes PWiK Piotr Nowak, informował, że plan nie spowoduje znaczącego obciążenia finansowego dla spółki, a bardzo istotnym jego elementem jest “brak możliwości pojawienia się udziałów spółki na rynkach komercyjnych (nie jest możliwe ich przejęcie w ręce prywatne)”.
Ostatecznie radni w piątek zgodzili się na sprzedaż maksymalnie 28 700 udziałów o wartości nominalnej 17 mln zł.
PFR dla tych, co nie chcą się zadłużać
Polski Fundusz Rozwoju jest partnerem Ministerstwa Rozwoju w realizacji programu „Pakiet dla miast średnich”. Rolą PFR jest prowadzenie konsultacji z jednostkami samorządu terytorialnego dotyczących możliwości sfinansowania ich potrzeb inwestycyjnych. W ramach naboru do PFR zgłosiło się 150 samorządów, które poszukują możliwości realizacji inwestycji, nie mają możliwości pozyskania dotacji, a z różnych względów nie chcą lub nie mogą się zadłużać.
Przypomnijmy, że w styczniu tego roku Polski Fundusz Rozwoju stał się udziałowcem w spółkach wod-kan w Nowym Sączu i Limanowej.
Sądeckie Wodociągi sprzedały udziały Polskiemu Funduszowi Rozwoju
Komentarze (0)