Komisja Europejska zmierza do stopniowego wycofania produktów jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych, co wynika to z prawodawstwa unijnego i wpisuje się w założenia pakietu odpadowego gospodarki obiegu zamkniętego. Dodatkowo do roku 2030 wszystkie opakowania z tworzyw mają nadawać się do recyklingu. Kazimierz Borkowski z Fundacji PlasticsEurope ocenia, że branżę czeka duże wyzwanie, a decyzje muszą być podejmowane z rozwagą.
– Komisja proponuje m.in podniesienie obowiązkowego poziomu recyklingu – mówi Borkowski.
– Rok temu obowiązujący poziom dla tworzyw sztucznych w opakowaniach wynosił tylko 22,5 proc. Teraz proponuje się, żeby do roku 2025 ten poziom wzrósł do 50 proc., a w roku 2030 do 55 proc. To wyraźny, ponaddwukrotny wzrost celów recyklingu. To powinno sprawić, że odpady tworzyw będą lepiej wykorzystane i używane do produkcji nowych wyrobów, a po drugie, będzie mniej śmieci, bo tworzywa będą trafiać do recyklingu, a nie do lasu czy na plażę – ocenia.
Strzykawki i wenflony to też jednorazówki
Kazimierz Borkowski odniósł się również do kwestii problematycznych “jednorazówek”, które coraz częściej przedostają się do środowiska naturalnego. Ich obecność w ekosystemie mórz i oceanów to już prawdziwa plaga, na plażach całej europy z każdym rokiem ląduje coraz więcej śmieci. Najczęściej są to właśnie plastikowe butelki, torebki foliowe, czy niedopałki papierosów, których filtry również powstają z tworzyw sztucznych – podkreśla dyrektor PlasticsEurope.
Do bezwzględnej eliminacji wyrobów jednorazowych ekspert podchodzi z ostrożnością.
– Jesteśmy jak najbardziej za tym, żeby ograniczyć wpływ wyrobów szkodzących środowisku, natomiast nie można wylać dziecka z kąpielą. W kategorii „wyroby jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych” mieszczą się również wyroby medyczne, strzykawki, wenflony, przewody i zbiorniki do przetaczania krwi. Jeżeli ta legislacja zostanie przygotowana w sposób chaotyczny i niestaranny, to może dotknąć nas wszystkich, powodując dużo większe problemy niż tylko te związane z czystością środowiska naturalnego – mówi.
– Jestem trochę sceptyczny, zwłaszcza w przypadku pomysłów, które bezpośrednio dotyczą stylu czy komfortu życia, nie wspominając o higienie. Nie wystarczy wprowadzenie zakazu, trzeba jeszcze przekonać ludzi, którzy np. bardzo lubią spacerować z kubkiem kawy po ulicy czy biegać z butelką w ręku – podkreśla.
Państwa walczą z plastikiem
Każdego roku do środowiska morskiego przedostaje się blisko 8 mln ton odpadów tworzyw sztucznych, z czego 50 tys. ton stanowią plastikowe torby. Szacuje się, że już teraz w morzach i oceanach znajduje się około 200 mln ton tworzyw.
Wiele państw podjęło już walkę z jednorazówkami. W Kenii za używanie jednorazowych worków grozi więzienie, Francja wprowadziła zakaz plastikowych sztućców, Szkocja ogranicza używanie jednorazowych naczyń i sztućców, a rząd Wielkiej Brytanii zwalcza słomki i patyczki do uszu. Również na Portugalczyków czekają wysokie kary za używanie tych produktów. W Polsce zakaz rozdawania darmowych “foliówek” w sklepach i sieciach handlowych obowiązuje od początku roku.
Źródło: Newseria.pl
Anna
Komentarz #13838 dodany 2018-09-11 11:27:14
Zakaz rozdawania foliówek w Polsce to fikcja - zapłacenie za plastikową reklamówkę kilkudziesięciu groszy to tyle co nic (ludzie nic sobie z tego nie robią), więc jak dla mnie dalej są rozdawane. Polska była przez chwilę mądra - nie pamiętam ile lat temu to było, ale foliówki w ogóle zniknęły ze sklepów. I to było dobre posunięcie! A potem - ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu - wróciły. Co z tego, że jako płatne, ale wróciły :( Moim zdaniem to był wielki krok wstecz po tak dobrym kroku wprzód. Błąd, jaki nie powinien był się zdarzyć.