Awaria zapory na Jeziorze Bystrzyckim trwa już kilka dni. Pracownicy spółki Tauron Ekoenergia, do której należy obsługa tamy, podjęli działania zmierzające do rozwiązania problemu. Zablokowane urządzenie liczy sobie ponad 100 lat, a jego specyfika utrudnia zastosowanie standardowych procedur.
Specjalny element uszczelniający
Dla ustalenia właściwego sposobu działania przeprowadzono konsultacje eksperckie. Działania utrudnia też napór wody na upust, a sama naprawa będzie się odbywać pod wodą.
W rezultacie, w miejscu awarii, instalowany jest specjalny element uszczelniający o działaniu porównywalnym do ogromnego korka, którym zostanie uszczelnione miejsce wycieku. Akcja uszczelniania tamy zostanie przeprowadzana za kilka dni, gdy tylko konstrukcja uszczelniająca będzie gotowa.
Specjaliści z Tauron Ekoenergia dodają, że powyższe rozwiązanie będzie miało charakter tymczasowy. Natomiast w momencie, gdy woda przestanie się przelewać przez zaporę, przyjdzie czas na właściwą naprawę zasuwy.
Zbiornik wody pitnej
Tamę w Zagórzu Śląskim wybudowano w 1917 roku. Postała po to, by chronić okolicę przed powodziami. Obiekt ma 44 metry wysokości. Długość korony tamy liczy sobie 230 metrów, a u podstawy mierzy 29 metrów grubości.
W wyniku budowy zapory w Zagórzu Śląskim powstał też sztuczny zbiornik wody nazywany Jeziorem Lubachowskim lub Jeziorem Bystrzyckim. Obecnie, Jezioro Bystrzyckie jest też zbiornikiem wody pitnej dla Dzierżoniowa, Bielawy i okolicznych gmin, spełnia także funkcje rekreacyjne. Jest ulubionym miejscem wypoczynku wielu mieszkańców regionu, zwłaszcza wałbrzyszan, wrocławian i świdniczan.
Komentarze (0)