Sosnowiec
W Górnośląskim Okręgu Przemysłowym występuje bardzo mało zielonych torowisk. Jak można się dowiedzieć od Andrzeja Zowady, rzecznika spółki Tramwaje Śląskie: – W zakończonym niedawno projekcie dofinansowanym przez UE zmodernizowaliśmy fragment trasy linii nr 15 wzdłuż ul. 3 Maja w Sosnowcu, na którym utworzyliśmy zielone torowisko na odcinku od ul. Parkowej do ul. Blachnickiego. Jego długość to blisko 5,5 km toru pojedynczego. Jest to torowisko rozchodnikowo-trawnikowe. Do jego stworzenia użyto następujących gatunków: rojnika pajęczynowatego oraz rozchodników: białego, sześciorzędowego, lydyjskiego, mieszańcowego, ościstego, kwiecistego i kaukaskiego. W skrajnych częściach zastosowano torowisko trawnikowe wykonane techniką hydrosiewu. Wykorzystano: turzycę siną, kostrzewę ametystową, kostrzewę owczą wiechlinę spłaszczoną (wszystkie o wys. 20 mm) oraz turzycę niską (wys. 15 mm). Stworzono tu torowisko typu Rheda – City, w którym szyny przytwierdzane są do betonowych bloków, wypełnionych substratem gruntowym. – W związku z faktem, że do ubiegłorocznych wakacji utrzymaniem zielonego torowiska zajmowała się firma, która je wykonała, nie wiemy jeszcze, jakie dokładnie koszty będzie generowało jego utrzymanie – zaznacza Andrzej Zowada.
Warszawa
Łączna długość zielonych torowisk w przypadku Tramwajów Warszawskich wynosi ok. 16 141 mtp. W sumie zajmują one powierzchnię ok. 54 489 m2. Największe połacie zielonych torowisk można zobaczyć na trasie na Tarchomin na odc. od ul. Leliwitów do pętli Tarchomin Kościelny (2939 mtp, 10112 m2), na ul. Powstańców Śląskich na odc. od ul. Górczewskiej do ul. Radiowej (2067 mtp, 6717 m2) oraz na odc. od pętli Nowe Bemowo do ul. Broniewskiego (1803 mtp, 6450 m2), a także przy ul. Popiełuszki na odc. od pl. Grunwaldzkiego do ul. Słowackiego (1591 mtp, 4950 m2). Tego typu założenia pojawiły się także na ul. Marszałkowskiej, Mickiewicza, Prostej i Wołoskiej.
Dla kilku nowych odcinków zielonych torowisk (przebudowanych lub wybudowanych po 2013 r.) w dokumentacji projektowej zawarto następujące dane o składzie mieszanki traw:
- życica trwała NIRA – 15%,
- życica trwała NIGA – 15%,
- kostrzewa czerwona LEO – 20%,
- kostrzewa czerwona NIMBA – 20%,
- kostrzewa owcza EDOLANA – 15%,
- wiechlina łąkowa BILA – 15%.
– Mieszanka traw jest ręcznie wysiewana na warstwie humusu. Co ciekawe, wszystkie zielone torowiska w ramach sieci Tramwajów Warszawskich mają konstrukcję bezpodsypkową (podbudowę torowiska stanowi betonowa płyta) z zabudową zieloną, wykonaną od wierzchu podbudowy torowiska do płaszczyzny główek szyn. Grubość tej warstwy wynosi ok. 15-22 cm – tłumaczy Michał Powałka, rzecznik prasowy spółki Tramwaje Warszawskie.
Jeśli chodzi o pielęgnację, to w ubiegłym roku, ze względu na wysokie temperatury powietrza, w porze nocnej nawadniano trawniki torowisk. Częstotliwość koszenia ustalana jest w zależności od przyrostu trawy w poszczególnych lokalizacjach (średnio co 1,5 miesiąca). Renowacji dokonuje się zależnie od potrzeb w danym okresie wegetacji. Nawożenie następuje w czerwcu i sierpniu. Jednostkowy koszt utrzymania zielonych torowisk w opisanym zakresie to ok. 13,6 zł/mtp, czyli ok. 220 tys. zł w ciągu roku.
Co ciekawe, w Warszawie zarządca torowisk współpracuje ze specjalistami z dziedziny ogrodnictwa i architektury krajobrazu w celu opracowania wytycznych budowy i utrzymania zielonych torowisk. – Chcemy, by wytyczne były dostosowane do warunków środowiskowych i konstrukcyjnych torowisk eksploatowanych w ramach sieci Tramwajów Warszawskich. Założenia te planujemy opracować w oparciu o doświadczenia, wspólną wiedzę techniczną, badania parametrów istniejących warstw zielonej zabudowy torowisk, a także z wykorzystaniem metod eksperymentalnych. Te ostatnie polegają na założeniu poletek badawczych na wybranych odcinkach torowiska, służących analizie różnych substratów oraz mieszanek roślin (m.in. rozchodników). W ten sposób dążymy do uzyskania efektu w postaci wysokich walorów estetycznych oraz najlepszej jakości zielonych torowisk przy jednoczesnym zminimalizowaniu kosztów jej utrzymania – zaznacza Powałka.
Materiał pochodzi z lutowego wydania miesięcznika “Zieleń Miejska”.
Komentarze (0)