Zapowiadany zrzut 290 tys. m sześć. ścieków, które mogłyby wypełnić 200 basenów pływackich, wywołał protesty w Danii oraz Szwecji. Ekolodzy twierdzą, że bogata w substancje odżywcze nieoczyszczona woda przyczyni się do wykwitu sinic w Bałtyku i zabrudzenia plaż.
Plany tymczasowej rezygnacji z oczyszczania wody skrytykowała duńska minister środowiska Lea Wermelin. Zauważyła przy tym, że decyzja leży w gestii władz samorządowych. Natomiast minister środowiska i klimatu Szwecji Isabella Loevin wyraziła oburzenie faktem, że o zrzucie nie zostały poinformowane szwedzkie władze.
W niedzielę najpierw przedsiębiorstwo kanalizacyjne Hofor oświadczyło, że „w wyniku porozumienia z władzami Kopenhagi wstrzymano zrzut nieczystości do poniedziałku”. Następnie, w kolejnym komunikacie, władze duńskiej stolicy poinformowały o przełożeniu tej operacji na jesień. Lokalni politycy tłumaczyli, że za pierwotną zgodą stali urzędnicy niższego szczebla.
Początkowo zakładano, że zrzut nieczystości rozpocznie się w niedzielę i potrwa pięć kolejnych dni. Duńska minister środowiska Lea Wermelin zaapelowała o poszukanie możliwości uniknięcia przedostania się ścieków do Bałtyku.
Według władz Kopenhagi powodem planowanego zrzutu nieczystości z systemu kanalizacji są prace przygotowawcze pod dzielnicę mieszkaniową Nordhavn, które tymczasowo uniemożliwiają korzystanie z kluczowej rury.
dafaku
Komentarz #63521 dodany 2020-05-27 13:53:30
Nie rozumiem, Najpierw ta duńska minister klimatu czepia się, że zrzut ścieków zawieszono a potem mówi, że trzeba coś zrobić, żeby ścieki nie trafiły do Bałtyku...