– Otwórzmy zwierzętom garaże, piwnice i inne podobne miejsca, w których przetrwają nadchodzące mroźne noce – apeluje lekarz weterynarii z Olsztyna Marcin Ratyński. – Zwierzętom także grozi hipotermia. Jest ona dla nich śmiertelnie niebezpieczna. Silne mrozy zagrażają zwierzętom, zwłaszcza tym dziko żyjącym, a też tym co dzień przebywającym na naszych podwórzach.
Zabierzmy zwierzęta do domów i piwnic
Lekarz weterynarii Marcin Ratyński z Olsztyna prosi zatem, by w czasie obecnych i nadchodzących zimowych mrozów, zabrać zwierzęta z podwórzy do domów, a tym dziko żyjącym umożliwić schronienie, np. w piwnicach.
– Każde zwierzę ma inne futro, inną odporność na zimno, a tak wielkie mrozy, jak te notowane obecnie, zdecydowanie dla wszystkich zwierząt są niebezpieczne – wyjaśnia olsztyński lekarz weterynarii. – Podczas tak intensywnych mrozów powinno się zabrać stróżujące psy do pomieszczeń, czyli tam gdzie jest dodatnia temperatura. Uważam, że żaden pies mroźnej nocy nie powinien spędzać w budzie.
Ocieplane budy nie ochronią psów
Zdaniem dr. Marcina Ratyńskiego, budy przed zimą powinny być ocieplone, ale mróz np. rzędu minus 25 stopni zagraża tym zwierzętom, one zdecydowanie powinny być zabrane do cieplejszych pomieszczeń.
– Zwłaszcza wiejskie psy, niestety trzymane często na łańcuchach, przed mroźną nocą powinny być uwolnione i zamknięte na przykład w oborach lub stajniach z innymi zwierzętami. One wspólnie wydzielają ciepło i wzajemnie się ogrzewają – podkreśla lekarz weterynarii.
Koty i inne zwierzęta
Niskie temperatury zagrażają także wolno żyjącym kotom. Doktor Ratyński apeluje więc, by przed mroźnymi nocami i w kolejne mroźne dni uchylić piwniczne, czy też garażowe okienka, by w pomieszczeniach schroniły się koty.
– Natomiast wyprowadzając na spacer zwierzęta domowe, należy ubrać je w ubranka. Przy takim mrozie, który notowany jest obecnie, zwierzęta bez ubrania czują się podobnie jak ludzie wychodzący na mróz w zbyt lekkiej odzieży – wyjaśnia dr Ratyński.
Komentarze (0)