Zyska za szybką budową niezależności energetycznej Polski

Zyska za szybką budową niezależności energetycznej Polski
PAP/dom
17.03.2022, o godz. 14:27
czas czytania: około 3 minut
0

Im szybciej zbudujemy niezależność energetyczną naszego kraju, tym lepiej – twierdzi wiceminister klimatu i środowiska, pełnomocnik rządu ds. odnawialnych źródeł energii Ireneusz Zyska, odnosząc się do rosyjskiego szantażu energetycznego. Dodał, że do 2030 r. w Polsce OZE osiągną poziom 50 proc. wytwarzania energii.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

– W kontekście tej sytuacji, z którą dzisiaj się spotykamy, gdzie Rosja wykorzystuje surowce energetyczne w swojej polityce imperialnej i szantażu energetycznym w stosunku do całej Europy, a nawet wojny, którą rozpętała na Ukrainie, trzeba powiedzieć, że im szybciej zbudujemy niezależność energetyczną naszego kraju tym lepiej – mówił Zyska w Zakopanem. – Czysta energia to energia wolności.

Wiceminister uczestniczył w uroczystym przekazaniu do użytkowania instalacji fotowoltaicznej z systemem magazynowania energii przy Centrum Formacyjno-Szkoleniowym „Księżówka” w Zakopanem.

Racjonalny i najbardziej korzystny miks energetyczny

Zyska przekonywał, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska wspólnie z rządem stara się stworzyć racjonalny i najbardziej korzystny miks energetyczny oparty o surowce, którymi Polska dysponuje.

– Komponent zwiększenia udziału odnawialnych źródeł energii w miksie energetycznym jest nam niezwykle potrzebny z wielu względów. Inwestorzy zagraniczni pytają o dostępność zielonej energii i bywały takie przypadki, gdy odpowiedź była negatywna, to inwestor szedł z inwestycją na przykład na Węgry, do Czech czy do innych krajów. Teraz chcemy to zmienić, mamy ogromny potencjał i jesteśmy na takim etapie rozwoju zielonych źródeł energii, że możemy powiedzieć, że w 2030 r. w polskim miksie energetycznym zielone źródła osiągną poziom 50 proc. wytwarzania energii – mówił Zyska.

Wiceminister podkreślił, że dzięki programowi „Mój prąd” w Polsce jest już ok. 900 tys. prosumentów, a jeszcze dwa lata temu było ich zaledwie 150 tys.

– Obecnie następuje kluczowy moment związany z rozwojem sektora prosumenckiego, energetyki rozproszonej, bo od kwietnia zmieniamy system rozliczeń. Nastąpi rozliczenie wartościowe energii elektrycznej, a nie ilościowe jak dotychczas, czyli nie wolumen mierzony w jednostkach, ale wartość energii rynkowej będzie oceniana w stosunku do ceny średniej z poprzedniego miesiąca. Wówczas prosument będzie mógł sprzedawać nadwyżki energii. Ten model rozliczeń skłoni prosumentów do większej produkcji energii na własne potrzeby. Do tej pory prosumenci, którzy rozliczali się w systemie upustów, traktowali sieć energetyczną jako rodzaj magazynu energii, a sieć energetyczna nie jest do tego przystosowana – mówił Zyska.

Wiceszef MKiŚ wyjaśnił, że sieć energetyczna ma ograniczoną objętość, dlatego dochodziło do szeregu awarii i niekorzystnych zjawisk energetycznych.

Czwarta edycja programu „Mój prąd 4.0” będzie finansowała nie tylko panele fotowoltaiczne, ale również domowe magazyny energii i domowe magazyny ciepła. Będą również dofinansowane domowe systemy zarządzania energią, które mają zoptymalizować zużycie energii.

Inwestycja przy zakopiańskiej „Księżówce” 

Inwestycja przy zakopiańskiej „Księżówce” kosztowała ponad 460 tys. zł, z czego 90 proc. sfinansował Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Instalacja osiąga moc do 40 kW w piku i pokryje ok. 16 proc. zapotrzebowania budynku na energię elektryczną.

Sercem instalacji jest magazyn energii oparty o technologię litowo-jonową, który działa w akordach dobowych. Znaczy to, że w dni słoneczne ładuje się do pełna, rozładowuje się w całości, a prąd jest wykorzystywany do oświetlenia, zasilania nocnej infrastruktury czy pomp ciepła.

Jak ocenił Damian Kozioł, prezes firmy MEB Group, która zrealizowała inwestycję w Zakopanem, ten system będzie sprawny na ponad 8 tys. cykli ładowań, czyli ok. 22-23 lata.

Wyjaśnił, że powstające masowo w Polsce przydomowe sieci fotowoltaiczne nie pracują sprawnie, ponieważ sporo takich instalacji w okolicach godzin południowych wyłącza się z powodu zbyt wysokiego napięcia.

– Falowniki wyłączają się, ponieważ sieci są przeciążone. Takim bezpiecznikiem dla sieci są magazyny energii, które rozładowują zbyt duże napięcie elektryczne. Bez magazynów energii technologia fotowoltaiczna by się w ogóle nie rozwinęła – stwierdził D. Kozioł.

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Aktualności
css.php
Copyright © 2024