Pracownicy Enei w ostatnich tygodniach odbudowywali linie energetyczne w okolicach Rytla, Chojnic i Tucholi. Zdarzały się sytuacje, gdzie na jednej linii przewróconych lub połamanych przez wiatr było nawet sto słupów średniego napięcia.
– Pracuję w energetyce od dwudziestu lat, przeżyłem już niejedną odbudowę po wichurach, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem – mówi Artur Talaśka, elektromonter, który wraz ze swoją brygadą wspiera miejscowe jednostki pogotowia energetycznego w usuwaniu awarii w okolicach Tucholi.
– Cały czas pracujemy na 110 procent. Brygady są w terenie od rana do nocy, praktycznie cały czas usuwają zniszczone słupy, stawiają nowe i przeciągają przewody, w miejsce tych pozrywanych– powiedział Janusz Frączek z Enea.
Jak informuje Enea, z powodu sierpniowych nawałnic bez napięcia było ok. 250 tys. odbiorców operatora, a bez zasilania – ponad 7 tys. stacji średniego napięcia. Dzisiaj wszystkie stacje średniego napięcia już działają.
Komentarze (0)