Reklama

AD1A PTAK GARDEN WARSAW EXPO [19.11-19.12.24]

Polskie miasta nie zasługują jeszcze na miano "smart city" - ocenia ekspert

Polskie miasta nie zasługują jeszcze na miano
jwo
02.11.2017, o godz. 10:49
czas czytania: około 2 minut
0

Według ekspertki Uniwersytetu Łódzkiego polskie miasta nie zasługują jeszcze na to, aby określać je jako "smart city". Wiele z nich interesuje tylko perspektywa unijnych dofinansowań dla inteligentnych miast - ocenia.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Reklama

ad1a regionalne Radomsko [31.10 – 2.12.2024]

– W Polsce stawimy pierwsze kroki w dziedzinie inteligentnych miast. W ogóle idea smart cities stała się etykietą, którą – mam wrażenie – że władze publiczne przyklejają do swoich strategii rozwoju po to, żeby sięgnąć po środki unijne – mówiła PAP dr Dorota Sikora-Fernandez z Katedry Zarządzania Miastem i Regionem Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego.

Według niej dzieje się tak, ponieważ do 2020 r. ponad 18 mld euro ma zostać zainwestowane właśnie w rozwój inteligentnych miast.

– W Polsce coraz częściej słyszy się, że Kraków, Gdańsk czy Warszawa chcą być inteligentne. Tylko często za tymi zapisami w strategiach nie idą konkretne działania, a jeśli już idą, to są one bardzo niewielkie i świadczą o stawianiu pierwszych kroków, a nie o realizacji koncepcji w pełni – dodała ekspertka.

Smart city – czyli inteligentne miasto – to koncepcja zakładająca, że miasto wykorzystuje zaawansowane technologie do tego, aby polepszyć jakość życia we wszystkich obszarach swojego funkcjonowania. Chodzi o to, żeby mieszkańcom lepiej się tam żyło, a jednocześnie – by zmalały koszty funkcjonowania całego miasta.

– W praktyce instalujemy oprogramowanie, czujniki, wszędzie gdzie się da, po to, aby zebrać dane i usprawnić działanie np. systemu transportowego, administracji publicznej, szkolnictwa albo zapewnić wysoki poziom bezpieczeństwa publicznego – dodała dr Sikora-Fernandez.

Zdaniem ekspertki przykładem jednego z najbardziej inteligentnych miast w Europie jest Barcelona, która w 2014 r. otrzymała wyróżnienie od Komisji Europejskiej za wdrażanie i zastosowanie zaawansowanych technologii w celu polepszenia jakości życia swoich mieszkańców.

Jako przykłady podała m.in. oczujnikowanie oświetlenia ulicznego, które automatycznie zmniejsza natężenie oświetlenia w zależności od tego, jakie jest natężenie światła naturalnego czy oczujnikowanie zbiorczych pojemników na śmieci, które same wysyłają do firm odbierających odpady informacje, że są przepełnione.

W raporcie Cities in Motion Index 2017 w obszarze planowania przestrzennego Warszawa zajęła 6., a Wrocław – 10. miejsce.

Ekspertka uważa, że koncepcja smart cities nadal jest etykietą przypinaną do polskich miast, a nie koncepcją, którą rozumieją ich władze. Jak podkreśliła, należy też pamiętać o tym, że inteligentne miasto to nie tylko technologia, ale również ludzie, bo miasto jest dla ludzi.

– Władze publiczne muszą włączyć mieszkańców do współrządzenia miastem. To poprawi transparentność, a również efektywność zarządzania miastem – ocenia Sikora-Fernandez.

Źródło: PAP Nauka w Polsce

Kategorie:

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.
Reklama

ad2 odpady budowlane [04.11-03.12.24]

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Smart city
css.php
Copyright © 2024